Minister zdrowia proponuje, by w przypadku niektórych schorzeń - np. cukrzycy, kierowcy przechodzili dodatkowe badania potwierdzające, że choroba nie wpłynie na bezpieczeństwo jazdy za kółkiem. Część posłów proponuje także obowiązkowe badania wzroku, ponieważ nawet połowa kierowców niedowidzi lub ma źle dobrane okulary.

Unia Europejska szykuje własne zmiany - za kilka lat osoby po 60. roku życia musiałyby się regularnie badać i dopiero wtedy miałyby odnawiane prawo jazdy.

Małgorzata Serbin - licencjonowany Instruktor Techniki Jazdy, ma wątpliwości co do pomysłu ministra.

- Według aktualnych przepisów, do 65. roku życia mężczyźni muszą pracować zanim przejdą na emeryturę. W związku z tym, nie wiem czy tak do końca jest to szczęśliwy przepis - mówił Serbin.

Najwięcej wypadków powodują młodzi kierowcy - dodał Marek Rupental, doradca transportowy DT Consulting, były policjant i były inspektor transportu drogowego.

- We wszystkich kategoriach wiekowych, najbardziej niebezpieczna jest 18-24 lat. Na 10 tysięcy osób populacji w tej kategorii, wskaźnik wypadków wynosi blisko 18. Natomiast grupa o której rozmawiamy, czyli 60+, nie zbliża się nawet do 4,5 wypadku. Młodzi kierowcy wiodą prym jeśli chodzi o wypadki śmiertelne - tłumaczył Rupental.

Warto się badać - ocenił Arkadiusz Kuzio z Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Szczecinie.

- 60+ to oczywiście zaczynają się problemy. Wielokrotnie mam do czynienia z tego typu kierowcami. Rozmawiam z jednym, który najechał na stojącą naczepę. Praktycznie otworzył cały bok, jak konserwę. Od przedniego do tylnego błotnika, zerwał wszystko z tego samochodu. On po prostu traci to wyczucie. Tracimy tę percepcję. Wzrok, czyli tracimy to poczucie odległości, inaczej też reaguje na olśnienie - mówił Kuzio.

W 2016 roku seniorzy spowodowali ponad 4 tysiące wypadków.