Goście "Radia Szczecin na Wieczór" zgodzili się, że choć wybory w Rosji odbędą się w weekend, to już dziś wiadomo, że wygra je Władimir Putin.
Andrzej Łomanowski - znawca Rosji, wieloletni korespondent różnych mediów w Moskwie i Kijowie, dziennikarz Rzeczpospolitej uważa, że wygrana Putina nie jest zaskoczeniem. To efekt braku wolnych mediów i propagandy proputinowskiej.
- Wybory w Rosji wygra Władimir Putin. Nie ma jakiegokolwiek sensownego kontrkandydata. Jeżeli rzeczywiście prawdziwe są badania prowadzone przez rządowe ośrodki socjologiczne, bo niezależnym zakazano robienia badań, to cieszy się 70-procentowym poparciem, gdy jego najpoważniejsi kontrkandydaci mają 2, 5 czy 7 procent poparcia - mówi Łomanowski.
Grzegorz Ślubowski, kierownik Redakcji Międzynarodowej Polskiego Radia w Warszawie, były wieloletni korespondent Polskiego Radia w Moskwie powiedział, że w Rosji wybory są jedynie po to, aby uznać obecne władze.
- Tak jest, że pewna selekcja odbywa się już na poziomie dopuszczenia do wyborów i fakt, że nie ma Aleksieja Nawalnego, czyli chyba jedynego człowieka w Rosji, który mógłby ewentualnie, może nie zagrozić, ale rzeczywiście stanowić konkurencję dla Władimira Putina, to samo to powoduje, że te wybory nie będą odpowiadać rzeczywistości - uważa Ślubowski.
Władimir Putin od 1975 do 1990 roku był funkcjonariuszem KGB. Następnie szefował FSB. Premierem i prezydentem Rosji jest nieprzerwanie od 1999 roku.
- Wybory w Rosji wygra Władimir Putin. Nie ma jakiegokolwiek sensownego kontrkandydata. Jeżeli rzeczywiście prawdziwe są badania prowadzone przez rządowe ośrodki socjologiczne, bo niezależnym zakazano robienia badań, to cieszy się 70-procentowym poparciem, gdy jego najpoważniejsi kontrkandydaci mają 2, 5 czy 7 procent poparcia - mówi Łomanowski.
Grzegorz Ślubowski, kierownik Redakcji Międzynarodowej Polskiego Radia w Warszawie, były wieloletni korespondent Polskiego Radia w Moskwie powiedział, że w Rosji wybory są jedynie po to, aby uznać obecne władze.
- Tak jest, że pewna selekcja odbywa się już na poziomie dopuszczenia do wyborów i fakt, że nie ma Aleksieja Nawalnego, czyli chyba jedynego człowieka w Rosji, który mógłby ewentualnie, może nie zagrozić, ale rzeczywiście stanowić konkurencję dla Władimira Putina, to samo to powoduje, że te wybory nie będą odpowiadać rzeczywistości - uważa Ślubowski.
Władimir Putin od 1975 do 1990 roku był funkcjonariuszem KGB. Następnie szefował FSB. Premierem i prezydentem Rosji jest nieprzerwanie od 1999 roku.