Publicznych przeprosin i wpłacenia 40 tysięcy złotych na cele charytatywne domaga się były rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz od szczecińskiego posła Nowoczesnej Piotra Misiło.
Chodzi o stwierdzenie Misiły w programie TVP Woronicza 17: „chciałbym się dowiedzieć, czy Misiewicz nie kupował narkotyków płacąc kartą kredytową”. Według Bartłomieja Misiewicza to
pomówienie.
- Poseł Misiło jest posłem na Sejm RP i ma wszelkie uprawnienia wynikające z ustawy o wykonywaniu mandatu posła do tego, żeby wypowiedzi, które formułuje publicznie wobec urzędników lub byłych urzędników były poparte rzetelną, merytoryczną i prawdziwą wiedzą, a nie wyłącznie pomówieniami i oszczerstwami. Jego wypowiedź dotycząca mnie była po prostu skandaliczna - stwierdził Misiewicz.
Misiewicz nie posiadał służbowej karty kredytowej jako rzecznik MON.
pomówienie.
- Poseł Misiło jest posłem na Sejm RP i ma wszelkie uprawnienia wynikające z ustawy o wykonywaniu mandatu posła do tego, żeby wypowiedzi, które formułuje publicznie wobec urzędników lub byłych urzędników były poparte rzetelną, merytoryczną i prawdziwą wiedzą, a nie wyłącznie pomówieniami i oszczerstwami. Jego wypowiedź dotycząca mnie była po prostu skandaliczna - stwierdził Misiewicz.
Misiewicz nie posiadał służbowej karty kredytowej jako rzecznik MON.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Niektóre osoby oceniają innych swoją miarką.
Może liczył na wystawienie przez Nowoczesną jako kandydata na Prezydenta Miasta ?
Przedwcześnie rozpoczął kampanię lansowania własnej osoby i to w stylu ...żenada !
Nigdy nie popierałem p.Misiewicza ale kultura polityczna wymaga pewnego poziomu do którego mam nadzieję Pana Posła sprowadzi p.Misiewicz poprzez Sąd .