Przez dwa dni nie będą pracować w godzinach wykraczających poza etat - w ten sposób ratownicy medyczni zaostrzą protest. Mimo piątkowego porozumienia z ministrem zdrowia, nie wygaszają strajku, który trwa od ubiegłego roku. Do akcji włączą się także ratownicy ze Szczecina i regionu.
W piątek minister zdrowia przedstawił projekt rozporządzenia. Jak jednak mówią ratownicy, dokument wejdzie w życie za ponad 50 dni. Poza tym nadal nie ma "małej nowelizacji ustawy o ratownictwie medycznym", a to był jeden z postulatów podczas strajku. Jak przyznają, protest zostanie wygaszony dopiero wtedy, kiedy wszystkie warunki zostaną zrealizowane.
Ratownicy będą pracować tylko w godzinach w ramach etatu 16 i 23 kwietnia. To ilu ratowników ze Szczecina przyłączy się do akcji, będzie wiadomo w ciągu najbliższych dni. Wtedy też będzie można oszacować braki w dyżurach. Na razie chęć udziału deklarują ci zatrudnieni zarówno w szpitalach, jak i w pogotowiu w regionie.