Głośne krzyki i strzały na ulicy Zygmuntowskiej w Kołobrzegu. We wtorek około południa na oczach dziesiątek przechodniów antyterroryści złapali tam poszukiwanego mężczyznę.
Jak relacjonują świadkowie zdarzenia, mężczyzna jechał samochodem w kierunku ulicy Łopuskiego, uzbrojeni policjanci próbowali go zatrzymać, ale nie chciał opuścić pojazdu. Mieszkańcy mówią też, że padły strzały.
- Było słychać pięć strzałów. Było bardzo głośno - opowiada jeden ze świadków. - Słyszałem strzały i widziałem, jak stukali w szybę auta. Mężczyzna nie chciał otworzyć. Jak dostali się do samochodu, to wyciągnęli mężczyznę na zewnątrz i skuli go kajdankami - relacjonuje kolejny świadek.
Kołobrzeska policja poinformowała nas, że to nie miejscowi funkcjonariusze przeprowadzili akcję. Jak ustaliliśmy, były to działania Centralnego Biura Śledczego Policji.
- Było słychać pięć strzałów. Było bardzo głośno - opowiada jeden ze świadków. - Słyszałem strzały i widziałem, jak stukali w szybę auta. Mężczyzna nie chciał otworzyć. Jak dostali się do samochodu, to wyciągnęli mężczyznę na zewnątrz i skuli go kajdankami - relacjonuje kolejny świadek.
Kołobrzeska policja poinformowała nas, że to nie miejscowi funkcjonariusze przeprowadzili akcję. Jak ustaliliśmy, były to działania Centralnego Biura Śledczego Policji.