Samotnie opłynął świat bez zawijania do portu najmniejszym jachtem w historii żeglarstwa. Szymon Kuczyński zakończył swój historyczny rejs w czwartek około godziny 11. Pętlę dookoła globu zamknął w angielskim Plymouth.
W czwartek udało nam się dodzwonić do Szymona i zapytać o pierwsze wrażenia po powrocie na ląd. - Przestawiamy się w tym momencie do miejsca docelowego. Byłem już na czymś, co przypomina stały ląd. To był pływający pomost. Ale na takim prawdziwym lądzie jeszcze nie byłem. Jest fajnie. Przyszło mnóstwo ludzi, przynieśli jedzenie i picie. Jest bardzo sympatycznie - relacjonował rano żeglarz.
Dotychczas tylko 80 żeglarzom w historii udało się bez zawijania do portów i bez wsparcia z zewnątrz samotnie opłynąć świat.