Miał być atrakcją podobną do tych, które można zobaczyć w Amsterdamie, Budapeszcie czy Berlinie. Miał stanąć na Łasztowni - na razie jednak możemy go zobaczyć tylko na papierze. Chodzi o kilkumetrowy napis "Szczecin", który jako jeden z wygranych projektów miał być realizowany w ramach tegorocznego szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego.
Napis ma spełniać rolę turystyczną, np. jako tło do robienia zdjęć. Jak mówi pomysłodawca projektu Przemysław Słowik, sam proces ustalenia lokalizacji trwał kilka miesięcy.
- Przez pierwsze dwa miesiące nie było kontaktu ze strony urzędu. Dopiero w marcu z mojej inicjatywy ruszyliśmy ze spotkaniami. Pierwsze trzy zajęły nam ustalenie dokładnego miejsca - mówi Słowik.
Pod koniec kwietnia w mieście zdecydowano, że projekt wart prawie 150 tysięcy złotych zrealizuje Akademia Sztuki poprzez Centrum Przemysłów Kreatywnych. Jak się później okazało, jako beneficjent środków unijnych nie może tego zrobić - mówi o tym Agnieszka Lisowska, rzecznik uczelni.
- Faktycznie w czasie rozmowy na temat projektu, nie było z nami dyrektora Centrum Przemysłów Kreatywnych. Stąd zabrakło osoby, która mogłaby powiedzieć: stop, Centrum Przemysłów Kreatywnych tego nie weźmie - mówi rzecznik uczelni.
Lisowska zapewnia, że Akademia znajdzie formalne rozwiązanie sytuacji, a projekt napisu powstanie do września. Kiedy stanie na Łasztowni? Tego nie wiadomo.
- Przez pierwsze dwa miesiące nie było kontaktu ze strony urzędu. Dopiero w marcu z mojej inicjatywy ruszyliśmy ze spotkaniami. Pierwsze trzy zajęły nam ustalenie dokładnego miejsca - mówi Słowik.
Pod koniec kwietnia w mieście zdecydowano, że projekt wart prawie 150 tysięcy złotych zrealizuje Akademia Sztuki poprzez Centrum Przemysłów Kreatywnych. Jak się później okazało, jako beneficjent środków unijnych nie może tego zrobić - mówi o tym Agnieszka Lisowska, rzecznik uczelni.
- Faktycznie w czasie rozmowy na temat projektu, nie było z nami dyrektora Centrum Przemysłów Kreatywnych. Stąd zabrakło osoby, która mogłaby powiedzieć: stop, Centrum Przemysłów Kreatywnych tego nie weźmie - mówi rzecznik uczelni.
Lisowska zapewnia, że Akademia znajdzie formalne rozwiązanie sytuacji, a projekt napisu powstanie do września. Kiedy stanie na Łasztowni? Tego nie wiadomo.