Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz

Realizacja: Maciej Papke [Radio Szczecin]
W piątek ulica Granitowa w Szczecinie miała być otwarta, tak się jednak nie stanie. Wszystko przez kierowców, którzy w nocy mimo zakazu jeździli odcinkiem drogi na którym położono nowy asfalt. Remont spowodowany był poważną awarią wodociągową.
Jak się okazuje, kierowcy usunęli bariery by przejechać ulicą - informowali nas o tym także słuchacze.

- Tutaj niektórzy mieli szczęście, tzw. szczęściarze. Rano przed godziną 7, można było spokojnie przejechać przez Podjuchy, pod wiaduktem łączącym ul. Granitową z Batalionów Chłopskich. Przejechał TIR, nawet śmieciarka - mówi słuchacz.

Całodniowa praca pracowników Zakładu Wodociągów i Kanalizacji została zniszczona - przyznaje Tomasz Makowski, rzecznik ZWiK-u.

- Miejsce awarii zostało z obu stron zabezpieczone zastawami. Niestety w nocy je porozrzucano i ulicą Batalionów Chłopskich odbywał się ruch drogowy, łącznie z przejazdem ciężarówek. Krótko mówiąc, rano zastaliśmy rozjeżdżony beton, który miał stężeć, a tak się nie stało. W tej chwili nasze ekipy poprawiają te warstwy. Nasza praca nie została uszanowana - mówi Makowski.

Do awarii na styku ulic Granitowej i Batalionów Chłopskich doszło we wtorek. Pękła tam rura i zalała pobliskie ulice. By ją naprawić konieczne było zerwanie asfaltu.

Nadal zablokowany jest przejazd od węzła Podjuchy do ronda w Zdrojach. Kierowcy muszą korzystać z objazdów przez ulice Marmurową, Radosną i Morwową aż do autostrady A6. Nie wiadomo jak długo potrwają prace przy naprawie nawierzchni.

Utrudnienia z tym związane dotyczą także pasażerów szczecińskiej komunikacji miejskiej. Autobusy linii 64 i 66 zawracane są na rondzie w Zdrojach. Tutaj pasażerowie muszą przesiadać się do mini busa kursującego tylko do ulicy Granitowej. Po drugiej stronie uszkodzonego wodociągu cały czas kursuje linia specjalna na trasie od ulicy Granitowej do pętli w Kluczu.
Jak się okazuje, kierowcy usunęli bariery by przejechać ulicą - informowali nas o tym także słuchacze.
Całodniowa praca pracowników Zakładu Wodociągów i Kanalizacji została zniszczona - przyznaje Tomasz Makowski, rzecznik ZWiK-u.
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]

4 komentarze

Cytat z wczoraj: "Na miejscu kilkunastu pracowników Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie pracuje, jak sami podkreślają dzień i noc." Tak byli zapracowani, że nie zauważyli wandali.
A swoją drogą jak ZDiTM traktuje pasażerów: najpierw w Podjuchach przejdźcie 300 m pieszo, może zmieścicie się w busie (jak nie, to spoko, za 20 min. będzie następny), dojedziecie nim do ronda w Zdrojach, a jak chcecie jechać do Centrum, to przejdźcie się znowu do przystanku przy Jaśminowej albo poczekajcie na jakiś autobus. Pytam: A nie mógłby ten bus jeździć do Jaśminowej?
Sprawą powinna zająć się policja.
Już ponoć ozdrowieli, to może wezmą się do jakiejś pozyteczniej pracy?
1. poszukać miejscowego monitoringu
2. ustalić właścicieli pojazdów, które zdewastowały nawierzchnię
3. wystawić mandaty i odpowiednie rachunki za naprawę nawierzchni
Przy okazji podaję link do wirtualnej tablicy przystankowej. Można zobaczyć na niej kiedy przyjedzie autobus 64 lub 66 na przystanek Grabowa. Działa sobie jakby nic się nie wydarzyło: https://www.zditm.szczecin.pl/pl/pasazer/rozklady-jazdy,tablica,1202
Do yks .
Monterzy ZWiK pracowali dzień i noc by usunąć awarię, materiał wypełniający dziurę kładła inna firma, każda firma zrobiła co do niej należało, od pilnowania są inne służby, tym powinna się zająć SM lub Policja.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty