Za kratami spędził prawie 20 lat skazany za podwójne zabójstwo. Prokuratura jednak twierdzi, że nie on dokonał zbrodni. W poniedziałek Sąd Najwyższy zdecydował, że wstrzymuje wyrok, a sprawa zostanie ponownie rozpatrzona. Przed aresztem czekali bliscy, m.in. żona, którzy ani przez chwile nie zwątpili w niewinność Kraski.

- Serce mi wali. Jest. Jest miłością mojego życia. Musiałam go uspokajać, to nie jest takie proste, bo to było na odległość... - mówiła żona.

To nie mogło się inaczej skończyć, bo jestem niewinny. To były traiczne przeżycia, byłem traktowany jak zwyrodnialec. Jestem tu, gdzie od dawna powinienem być, bo na to nie zasłużyłem [by być w więzieniu - przyp. red.]. Żebym zasłużył, to bym siedział, takim jestem człowiekiem - mówił Arkadiusz Kraska tuż po wyjściu.

- Wreszcie jestem wolnym człowiekiem, jeszcze nie do końca, ale wymiar sprawiedliwości zadziałał tak, jak powinien zadziałać 20 lat temu. Już nie będzie tak zwanej "pomyłki", bo to nie była pomyłka, ale premedytacja z tym, co zrobili ze mną. Przez te lata musiałem się męczyć, ale dopiąłem swego - powiedział Kraska.

Na razie w ogóle o tym nie myślę, jest na to za wcześnie. Najważniejszy jest powrót do normalnego życia - tak o ewentualnej walce o odszkodowanie mówi Kraska.

- Pieniądze nie zwrócą mi życia; mojej rodzinie, żonie, dziecku... Musimy to nadrobić. Chcę się zapoznać z życiem, bo nie umiem żyć, przez tyle lat byłem odcięty od rzeczywistości. Teraz jestem tu, gdzie od dawna powinienem być, bo nie zasłużyłem na to, co mnie spotkało - ocenił.

Bez mediów i uporu prokurator Zapaśnik to by się nie udało - ocenił, tuż po wyjściu na wolność, Arkadiusz Kraska.

- Chciałem podziękować z tego miejsca przede wszystkim pani prokurator Zapaśnik. Dziennikarzom; Ewie Ornackiej i wszystkim innym. To też wasz sukces, bo zajęliście się tą sprawą. Podjęliście, wraz ze mną walkę z wymiarem sprawiedliwości, a właściwie: niesprawiedliwości. Okazało się, że prawda ujrzy światło dzienne i tego się trzymamy - powiedział.

Kraska był skazany za podwójne zabójstwo w 2001 roku. Na stacji benzynowej spotkała się grupa mężczyzn i doszło do bójki. Dwóch mężczyzn od strzałów z pistoletu zginęło na miejscu. Broni, z której padły strzały nie udało się odnaleźć. Na winę Kraski wskazało trzech świadków incognito.

Arkadiusz Kraska usłyszał wyrok dożywocia. Od początku utrzymywał jednak, że jest niewinny.