Udało się! Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie będzie mieć nowy samochód. Chodzi o auto do interwencji.
Stare przejechało dziesiątki tysięcy kilometrów, przewiozło setki zwierząt i... odmówiło współpracy.
TOZ jednak nie miał pieniędzy na to, by kupić nowy samochód. Zbiórka na ten cel trwała na portalu zrzutka.pl. Towarzystwo organizowało także "Biegi po 4 koła", pieniądze z wpisowego przekazywano na zakup samochodu.
Jak mówi Karolina Winter-Zielińska z TOZ-u, praca bez nowego samochodu nie jest możliwa. - Codziennie otrzymujemy zgłoszenia o potrzebujących zwierzakach. Musimy wyruszać. Przemierzamy dziesiątki, setki, tysiące kilometrów rocznie. Musimy mieć sprawny, niezawodny samochód, którym będziemy mogli dotrzeć w każde miejsce, gdzie będzie czekał na nas potrzebujący pies, kot lub inne zwierzę - dodaje Winter-Zielińska.
W sumie udało się uzbierać prawie 70 tysięcy złotych. Nowy samochód został już zamówiony. TOZ na razie jednak nie zdradza, co to za model. Do towarzystwa trafi na przełomie marca i kwietnia.
TOZ jednak nie miał pieniędzy na to, by kupić nowy samochód. Zbiórka na ten cel trwała na portalu zrzutka.pl. Towarzystwo organizowało także "Biegi po 4 koła", pieniądze z wpisowego przekazywano na zakup samochodu.
Jak mówi Karolina Winter-Zielińska z TOZ-u, praca bez nowego samochodu nie jest możliwa. - Codziennie otrzymujemy zgłoszenia o potrzebujących zwierzakach. Musimy wyruszać. Przemierzamy dziesiątki, setki, tysiące kilometrów rocznie. Musimy mieć sprawny, niezawodny samochód, którym będziemy mogli dotrzeć w każde miejsce, gdzie będzie czekał na nas potrzebujący pies, kot lub inne zwierzę - dodaje Winter-Zielińska.
W sumie udało się uzbierać prawie 70 tysięcy złotych. Nowy samochód został już zamówiony. TOZ na razie jednak nie zdradza, co to za model. Do towarzystwa trafi na przełomie marca i kwietnia.
Dodaj komentarz 2 komentarze
A cóż to za tajemnicze auto że TOZ skrywa aż taką tajemnicę i to z publicznej zbiórki która powinna być jak najbardziej transparentna ?! Auto zakupiono w przetargu czy z wolnej ręki ...
A czy to kontrola urzędnicza, że trzeba rozliczać się już teraz? Będzie niespodzianka.
70 tyś zł to nie jest duża kwota. Nie trzeba dla takich robić przetargów. Zresztą po przetargu koszt tego samego auta wzrósł by o 20tys