Nie mogą wieszać obrazów na ścianie, bo mieszkają w bloku, który jak twierdzą ich zabija. Budynek TBS-ów ze ścianami z azbestu stoi przy ul. Ostrowskiej w Szczecinie.
Niegdyś z tego rakotwórczego surowca wykonywało się dachy, w tym wypadku z azbestu są całe ściany. Lokatorzy od lat proszą zarządcę o pomoc, ale reakcji brak. Problem dotyczy nawet 150 osób, które mieszkają w bloku.
- Dużo ludzi już tu poumierało. Siedem osób tylko z naszego piętra. - I co oni robią? Nic nie robią. Tu wszędzie pusto jest, tylko takie włókno szklane. Siedzi się w domu, to taka duszność jest. Ludzie źle się czują. - Jak się panele rozwalały to na wierzchu było widać, że tam jest azbest. Tam nie ma nawet styropianu. Odkąd się tu wprowadziłam, cały czas choruję. Byłam już w TBS-ie, mówiłam i żadnego echa nie ma. - Składaliśmy pismo i nie wiemy co dalej. Nie wolno nam było wbijać obrazków w ścianę, w TBS-ie tak mówili. By azbest się nie ulatniał. I później żebyśmy dużo o tym nie mówili, to dali te białe panele. Azbest został nimi przykryty - mówią mieszkańcy bloku.
Od piątku czekamy na odpowiedz Tomasza Kleka, rzecznika miasta ds. mieszkalnictwa.
Azbest jest jednym z najgroźniejszych materiałów wykorzystywanych dawniej w przemyśle. Wywołuje nowotwory, przewlekłe choroby układu oddechowego czy pokarmowego. W latach 60. i 70. był surowcem stosowanym do produkcji falistych płyt cementowo-włóknowych, zwanych eternitem. Zwykle pokrywane nim były dachy.
Włókna azbestowe są kilkukrotnie cieńsze od włosa. Mogą być wchłonięte, są silnie rakotwórcze. Najczęstszym miejscem występowania azbestu są szopy czy garaże. Pokrycia dachów i ściany często przypominają stal falistą lub duże płyty cementowe.
W 1999 roku zakazano sprzedaży płyt azbestowych. A od 2002 roku obowiązuje program usuwania azbestu z przestrzeni. Gminy inwentaryzują obiekty zawierające azbest.
- Dużo ludzi już tu poumierało. Siedem osób tylko z naszego piętra. - I co oni robią? Nic nie robią. Tu wszędzie pusto jest, tylko takie włókno szklane. Siedzi się w domu, to taka duszność jest. Ludzie źle się czują. - Jak się panele rozwalały to na wierzchu było widać, że tam jest azbest. Tam nie ma nawet styropianu. Odkąd się tu wprowadziłam, cały czas choruję. Byłam już w TBS-ie, mówiłam i żadnego echa nie ma. - Składaliśmy pismo i nie wiemy co dalej. Nie wolno nam było wbijać obrazków w ścianę, w TBS-ie tak mówili. By azbest się nie ulatniał. I później żebyśmy dużo o tym nie mówili, to dali te białe panele. Azbest został nimi przykryty - mówią mieszkańcy bloku.
Od piątku czekamy na odpowiedz Tomasza Kleka, rzecznika miasta ds. mieszkalnictwa.
Azbest jest jednym z najgroźniejszych materiałów wykorzystywanych dawniej w przemyśle. Wywołuje nowotwory, przewlekłe choroby układu oddechowego czy pokarmowego. W latach 60. i 70. był surowcem stosowanym do produkcji falistych płyt cementowo-włóknowych, zwanych eternitem. Zwykle pokrywane nim były dachy.
Włókna azbestowe są kilkukrotnie cieńsze od włosa. Mogą być wchłonięte, są silnie rakotwórcze. Najczęstszym miejscem występowania azbestu są szopy czy garaże. Pokrycia dachów i ściany często przypominają stal falistą lub duże płyty cementowe.
W 1999 roku zakazano sprzedaży płyt azbestowych. A od 2002 roku obowiązuje program usuwania azbestu z przestrzeni. Gminy inwentaryzują obiekty zawierające azbest.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Może jakiś pozew zbiorowy by coś pomógł?
W Dani 99% domów pokrytych jest płytami falistymi z azbestu i tam nie umiera tyle ludzi co nas. Proszę zobaczyć jak wyglądają cmentarze w Danii i u nas na Ku Słońcu.To nie wina azbestu tylko chemii w jedzeniu, na każdym kroku. A na pola wylewa się i opryskuje wszystkie plony tonami chemii i to nas uśmierca.