Mobilizuje jakąś część swoich wiernych zwolenników - tak o udziale Donalda Tuska, w kampanii Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, mówił polityk Koalicji Obywatelskiej Paweł Kowal.
Gość "Rozmowy pod krawatem" tłumaczył, że "wokół Kidawy-Błońskiej należy zbudować szerokie poparcie".
Zdaniem polityka KO, Donald Tusk "ma wierny elektorat". Zauważyliśmy, że ma też duży elektorat negatywny: - To oczywiste - odpowiadał Kowal.
- Każdy polityk, który jest na tej pozycji, jest premierem, reprezentuje dużą partię polityczną ma swoich przeciwników. To nas zupełnie nie dziwi, ma swoich przeciwników, ma zwolenników. Teraz chce zorganizować swoich zwolenników na korzyść pani Kidawy-Błońskiej i absolutnie ma do tego prawo i to nikomu nie zaszkodzi. Ci, którzy są przeciwko niemu i tak, by na Kidawę-Błońską nie głosowali, a chodzi o to, żeby wokół Małgorzaty Kidawy-Błońskiej zbudować jak najszerszy wachlarz poparcia ludzi, którzy historycznie mieli różne poglądy - mówił Kowal.
Sam Donald Tusk w swojej książce "Szczerze" opisuje rozmowę z ówczesnym szefem PO, gdy był szefem Rady Europejskiej. Były premier stwierdza, że jego partia powinna szukać polityka, który wystartuje w wyborach, bo - tu cytat - "ja mogę okazać się kandydatem niewybieralnym".
Zdaniem polityka KO, Donald Tusk "ma wierny elektorat". Zauważyliśmy, że ma też duży elektorat negatywny: - To oczywiste - odpowiadał Kowal.
- Każdy polityk, który jest na tej pozycji, jest premierem, reprezentuje dużą partię polityczną ma swoich przeciwników. To nas zupełnie nie dziwi, ma swoich przeciwników, ma zwolenników. Teraz chce zorganizować swoich zwolenników na korzyść pani Kidawy-Błońskiej i absolutnie ma do tego prawo i to nikomu nie zaszkodzi. Ci, którzy są przeciwko niemu i tak, by na Kidawę-Błońską nie głosowali, a chodzi o to, żeby wokół Małgorzaty Kidawy-Błońskiej zbudować jak najszerszy wachlarz poparcia ludzi, którzy historycznie mieli różne poglądy - mówił Kowal.
Sam Donald Tusk w swojej książce "Szczerze" opisuje rozmowę z ówczesnym szefem PO, gdy był szefem Rady Europejskiej. Były premier stwierdza, że jego partia powinna szukać polityka, który wystartuje w wyborach, bo - tu cytat - "ja mogę okazać się kandydatem niewybieralnym".