Śmierć blisko 700 jerzyków miała spowodować rozbiórka hali przy ulicy Rapackiego w Szczecinie dwa lata temu. Ptaki znajdują się pod ścisłą ochroną. Fundacja "Ratujmy Ptaki" skierowała przeciw inwestorowi sprawę do Sądu Okręgowego.
W czasie dzisiejszej rozprawy przesłuchany został biegły sądowy z zakresu ochrony przyrody, dr Wojciech Zyska.
- Jest to znaczny uszczerbek dla populacji miejskiej jerzyka, że w wyniku tych prac zginęło nawet do 10% populacji jerzyków gniazdujących w mieście Szczecinie -mówił dziś w sądzie.
Grozi za to dwa lata więzienia. Przy ulicy Rapackiego mieściło się największe siedlisko jerzyków w mieście, mówi Zofia Brzozowska z Fundacji.
- Naszym zdaniem, podczas obserwacji, było to od tysiąca do 2 tysięcy par jerzyków.
Na ławie oskarżonych powinni zasiąść także urzędnicy, uważa Wojciech Zyska.
- Również jest to klęska ze strony służb, które odpowiadają za ochronę przyrody. Służb Urzędu Miasta, służb ówczesnego urzędu wojewody, które powinny przyjść, wstrzymać prace. W Polsce nie ma odpowiedzialności urzędników za źle przeprowadzoną pracę.
Oskarżeni odmówili rozmowy z dziennikarzami. Kolejna rozprawa odbędzie się 7 stycznia.
- Jest to znaczny uszczerbek dla populacji miejskiej jerzyka, że w wyniku tych prac zginęło nawet do 10% populacji jerzyków gniazdujących w mieście Szczecinie -mówił dziś w sądzie.
Grozi za to dwa lata więzienia. Przy ulicy Rapackiego mieściło się największe siedlisko jerzyków w mieście, mówi Zofia Brzozowska z Fundacji.
- Naszym zdaniem, podczas obserwacji, było to od tysiąca do 2 tysięcy par jerzyków.
Na ławie oskarżonych powinni zasiąść także urzędnicy, uważa Wojciech Zyska.
- Również jest to klęska ze strony służb, które odpowiadają za ochronę przyrody. Służb Urzędu Miasta, służb ówczesnego urzędu wojewody, które powinny przyjść, wstrzymać prace. W Polsce nie ma odpowiedzialności urzędników za źle przeprowadzoną pracę.
Oskarżeni odmówili rozmowy z dziennikarzami. Kolejna rozprawa odbędzie się 7 stycznia.