Na pokładzie jednostki pływali młodzi żeglarze z reprezentacji Szczecina na regatach The Tall Ship Races - w imprezie zajęli w klasyfikacji generalnej 3 miejsce w swojej klasie, zdobyli także nagrody za najlepsze parady załóg w portach, które gościły wielkie żaglowce.

"Dar Szczecina" pływał także z innymi załogami, dzisiaj do mariny Centrum Żeglarskiego cumy rzucali sprawni i niepełnosprawni załoganci z Wrocławia.

- Melduję powrót jachtu "Dar Szczecina" do domu - rozpoczął ceremoniał kapitan Jerzy Szwoch po przycumowaniu jednostki do nabrzeża szczecińskiego Centrum Żeglarskiego. - Po wojażach: przebyciu ponad 5 tysięcy mil morskich, po odwiedzeniu 35 portów w 9 państwach - meldujemy się na przystani cali i zdrowi.

Później strzeliły korki szampana i załoga oraz jacht - podobnie jak to się dzieje na podium po wyścigach Formuły 1 - została oblana napojem zwycięzców.

- To było zdaje się 10 rejsów z kilkoma załogami - opowiadał dyrektor Centrum Żeglarskiego Sebastian Wypych. - I młodsze, i starsze, i integracyjne, jak ta ostatnia z Wrocławia. Jesteśmy dumni, że rozsławiał nasze miasto, a na "Darze Szczecina" pływali ludzie z całej Polski.

- Całą noc nie spaliście, kapitan "dał do wiwatu" - "klar" zrobiony, jak widać - mówiła matka chrzestna "Daru Szczecina" do załogantów z Wrocławia. - Mam nadzieję, że w przyszłym roku ta dzielna załoga znowuż zaszczyci ten jacht swoją obecnością.

- Wybraliśmy "Dar Szczecina" nie przez przypadek - mówił żeglarz z Dolnego Śląska. - Znaliśmy kapitana i jacht. Było trochę przygód, bujało, naprawdę fajny rejs.

A dłuższa rozmowa z kapitanem Jerzym Szwochem na naszej antenie w niedzielę po godzinie 17 w audycji Radiowa Szkoła Pod Żaglami