Nawet 30 zakładów piekarniczo-cukierniczych zniknęło z regionu w ciągu roku. Kolejne mają coraz większe problemy z utrzymaniem się na rynku.
Przedsiębiorcy mają żal do klientów, bo wybierają tańszy chleb w hipermarketach. Instytut Polskie Pieczywo jest zdania, że piekarze sami są sobie winni, bo słabo się reklamują.
Piekarze i cukiernicy działają na granicy opłacalności. - Firmy nasze przynoszą straty, jest duże parcie na sklepy wielkopowierzchniowe, klient, który chce zjeść prawdziwe ciasto, to musi przyjść do cukierni - mówią.
Klienci jednak nie widzą różnicy w smaku pieczywa. - W większości piekarni pieczywo jest równie niesmaczne, co w markecie - mówi jeden z klientów.
Powody spadku sprzedaży pieczywa są trzy - zmiana nawyków żywieniowych, czyli zamiast śniadania - chipsy albo batonik. Po drugie bezwzględna konkurencja sklepów wielkopowierzchniowych, tam możemy kupić dwie bułki w cenie jednej z zakładu piekarniczego oraz, co Grzegorz Nowakowski - dyrektor Instytutu Polskie Pieczywo - uznaje, za kluczowy problem - słaby marketing zakładów. - Dotyczy to każdej piekarni, która nie chce świadomie wpływać na zachowania konsumenckie swoich klientów. Pod tym względem trzeba przyznać, że branża w pewnym sensie jest zaniedbana - uważa Nowakowski.
Tylko w Szczecinie w ciągu roku zamknęło się 7 zakładów piekarniczych.
Piekarze i cukiernicy działają na granicy opłacalności. - Firmy nasze przynoszą straty, jest duże parcie na sklepy wielkopowierzchniowe, klient, który chce zjeść prawdziwe ciasto, to musi przyjść do cukierni - mówią.
Klienci jednak nie widzą różnicy w smaku pieczywa. - W większości piekarni pieczywo jest równie niesmaczne, co w markecie - mówi jeden z klientów.
Powody spadku sprzedaży pieczywa są trzy - zmiana nawyków żywieniowych, czyli zamiast śniadania - chipsy albo batonik. Po drugie bezwzględna konkurencja sklepów wielkopowierzchniowych, tam możemy kupić dwie bułki w cenie jednej z zakładu piekarniczego oraz, co Grzegorz Nowakowski - dyrektor Instytutu Polskie Pieczywo - uznaje, za kluczowy problem - słaby marketing zakładów. - Dotyczy to każdej piekarni, która nie chce świadomie wpływać na zachowania konsumenckie swoich klientów. Pod tym względem trzeba przyznać, że branża w pewnym sensie jest zaniedbana - uważa Nowakowski.
Tylko w Szczecinie w ciągu roku zamknęło się 7 zakładów piekarniczych.