Odszkodowania od ubezpieczyciela firmy BOOM domaga się szczeciński magistrat. To ta agencja artystyczna z Warszawy nie była w stanie zorganizować koncertu gwiazdy na finał regat The Thall Ships Races.
Miasto wystawiło firmie wezwanie do zapłaty kary umownej w wysokości pół miliona złotych, ale BOOM nie chce płacić. W tej sytuacji urząd spróbuje ściągnąć pieniądze od ubezpieczyciela.
- Przygotowujemy do niego pismo. Agencja przystępując do konkursu, musiała mieć takiego gwaranta - mówi Robert Grabowski z biura prasowego magistratu.
Zgodnie z zapisami porozumienia, miasto może domagać się od ubezpieczyciela odszkodowania w wysokości 10 proc. całej umowy, czyli 350 tysięcy złotych. - Ta kwota zaspokoi tylko pewną część roszczeń, które wynikają z kary umownej nałożonej na firmę - dodaje Grabowski.
Pozostałe 150 tysięcy albo zapłaci BOOM, albo sprawa trafi do sądu.
- Przygotowujemy do niego pismo. Agencja przystępując do konkursu, musiała mieć takiego gwaranta - mówi Robert Grabowski z biura prasowego magistratu.
Zgodnie z zapisami porozumienia, miasto może domagać się od ubezpieczyciela odszkodowania w wysokości 10 proc. całej umowy, czyli 350 tysięcy złotych. - Ta kwota zaspokoi tylko pewną część roszczeń, które wynikają z kary umownej nałożonej na firmę - dodaje Grabowski.
Pozostałe 150 tysięcy albo zapłaci BOOM, albo sprawa trafi do sądu.