Jacht Proto Mini 650, na którym Radosław Kowalczyk chce wystartować w tegorocznych regatach Mini Transat, powstaje w polskiej stoczni Yacht Service w Szczecinie.
Zakończono oficjalnie etap przygotowań. Mini Transat to jedne z najtrudniejszych regat samotniczych na świecie - mówi Kowalczyk.
- Trudność jest niebywała. Płyniemy na najbardziej zaawansowanych jednostkach regatowych na świecie - bolidy Formuły 1 przeznaczone na ocean. Jach jest bardzo szybki i trudno się go prowadzi. Ma ogromną powierzchnię żagli, na 6 i pół metrowej jednostce możemy postawić ich 130 metrów kwadratowych i ten jacht w zasadzie frunie. To jest najnowszy projekt, który nie całkiem zszedł z deski kreślarskiej, bo kolejne etapy jeszcze są kreślone. Technologia jest absolutnie kosmiczna, z najwyższych materiałów węglowych, dokładnie ta sama która lata w kosmos.
Według harmonogramu budowa jachtu potrwa do końca kwietnia. Niebawem do Polski przyjedzie Etienne Bertrand, projektant jednostki, aby osobiście dopilnować szczegółów budowy.
Radek Kowalczyk jest trzecim Polakiem startującym w tych regatach. Pierwszym był Kuba Jaworski, który w 1977 roku zajął w nich drugie miejsce.
- Trudność jest niebywała. Płyniemy na najbardziej zaawansowanych jednostkach regatowych na świecie - bolidy Formuły 1 przeznaczone na ocean. Jach jest bardzo szybki i trudno się go prowadzi. Ma ogromną powierzchnię żagli, na 6 i pół metrowej jednostce możemy postawić ich 130 metrów kwadratowych i ten jacht w zasadzie frunie. To jest najnowszy projekt, który nie całkiem zszedł z deski kreślarskiej, bo kolejne etapy jeszcze są kreślone. Technologia jest absolutnie kosmiczna, z najwyższych materiałów węglowych, dokładnie ta sama która lata w kosmos.
Według harmonogramu budowa jachtu potrwa do końca kwietnia. Niebawem do Polski przyjedzie Etienne Bertrand, projektant jednostki, aby osobiście dopilnować szczegółów budowy.
Radek Kowalczyk jest trzecim Polakiem startującym w tych regatach. Pierwszym był Kuba Jaworski, który w 1977 roku zajął w nich drugie miejsce.