Do sukcesu szczecinian poprowadził najlepszy na parkiecie Amerykanin Carlos Medlock, który zdobył 28 punktów.

Jak mówi klubowy kolega Amerykanina Łukasz Diduszko, pod wrażeniem gry rozgrywającego Kinga byli także zawodnicy z Sopotu.

- Nawet przeciwnicy pytali mnie co dzisiaj jadł, ponieważ wpadał każdy rzut, który oddawał w stronę kosza. Jesteśmy mu za to wdzięczni. Właśnie na tym polega drużyna, że w meczu jednemu wpada, innemu w kolejnym. Carlos zagrał bardzo dobre zawody w ataku, w obronie też. Pociągnął nasz zespół do zwycięstwa i bardzo się z tego cieszymy - mówił Diduszko.

Po wygranej z Treflem Wilki Morskie awansowały na szóste miejsce w tabeli rozgrywek. W kolejnym ligowym spotkaniu koszykarze Kinga Szczecin w niedzielę na wyjeździe zmierzą się z Polpharmą Starogard Gdański.

King Szczecin - Trefl Sopot 95:82 (23:24, 27:10, 17:24, 28:24)

King: Carlos Medlock 28, Tauras Jogela 20, Paweł Kikowski 18, Darrell Harris 11, Mateusz Bartosz 7, Martynas Paliukenas 6, Sebastian Kowalczyk 3, Łukasz Diduszko 2, Andrej Desiatnikow 0, Maciej Majcherek 0, Kostas Jonuska 0, Maciej Adamkiewicz 0.

Trefl: Jermaine Love 15, Steve Zack 14, Filip Dylewicz 12, Jakub Karolak 10, Michał Kolenda 8, Marcin Stefański 7, Łukasz Kolenda 7, Piotr Śmigielski 6, Bartosz Majewski 2, Jakub Motylewski 1.