Mistrzowska feta odłożona. Koszykarze Kinga doznali pierwszej porażki w finale mistrzostw Polski. Szczecinianie przegrali ze Śląskiem Wrocław 75:85 w czwartym meczu finałowym Energa Basket Ligi.
O zwycięstwie Śląska przesądziła wysoko przegrana trzecia kwarta - powiedział koszykarz Kinga, Kacper Borowski.
- Chyba za bardzo chcieliśmy to skończyć u siebie, za bardzo napompował się balonik, nie możemy tak grać, że trzecią kwartę przegrywamy 20 punktami. Musimy szybko zapomnieć o tym meczu, wyciągnąć wnioski, pojechać do Wrocławia i tam wygrać - powiedział.
O przyczynach porażki Wilków Morskich mówi były trener koszykarzy Kinga Szczecin i PGE Spójni Stargard, a obecnie szkoleniowiec Sokoła Łańcut, Marek Łukomski.
- Splot złych wydarzeń: kontuzja Browna, drugi, niesportowy faul Cuthbertsona, wyrzucenie go z boiska... Dwóch podstawowych zawodników, którzy zazwyczaj grają w trzeciej kwarcie są poza grą - i teraz w tę nową rolę w finale muszą się wcielić zawodnicy, którzy do tej pory nie odgrywali takich ról do tego momentu. Nie udźwignęli tego i to złożyło się na to, że Śląsk wygrał mecz i przedłużył serię. Ale myślę, że Brown się wyleczy, Cuthbertson już nie popełni takich fauli i King będzie dalej w grze o mistrzostwo Polski, bo potrzebuje jednego zwycięstwa - powiedział Łukomski.
W finałowej rywalizacji do czterech zwycięstw drużyna trenera Arkadiusza Miłoszewskiego prowadzi z obrońcą tytułu 3:1 i nadal potrzebuje jednej wygranej aby zdobyć złoty medal.
Kolejne finałowe spotkanie o mistrzostwo Polski koszykarzy Śląska z Kingiem Szczecin odbędzie się w poniedziałek we Wrocławiu.
- Chyba za bardzo chcieliśmy to skończyć u siebie, za bardzo napompował się balonik, nie możemy tak grać, że trzecią kwartę przegrywamy 20 punktami. Musimy szybko zapomnieć o tym meczu, wyciągnąć wnioski, pojechać do Wrocławia i tam wygrać - powiedział.
O przyczynach porażki Wilków Morskich mówi były trener koszykarzy Kinga Szczecin i PGE Spójni Stargard, a obecnie szkoleniowiec Sokoła Łańcut, Marek Łukomski.
- Splot złych wydarzeń: kontuzja Browna, drugi, niesportowy faul Cuthbertsona, wyrzucenie go z boiska... Dwóch podstawowych zawodników, którzy zazwyczaj grają w trzeciej kwarcie są poza grą - i teraz w tę nową rolę w finale muszą się wcielić zawodnicy, którzy do tej pory nie odgrywali takich ról do tego momentu. Nie udźwignęli tego i to złożyło się na to, że Śląsk wygrał mecz i przedłużył serię. Ale myślę, że Brown się wyleczy, Cuthbertson już nie popełni takich fauli i King będzie dalej w grze o mistrzostwo Polski, bo potrzebuje jednego zwycięstwa - powiedział Łukomski.
W finałowej rywalizacji do czterech zwycięstw drużyna trenera Arkadiusza Miłoszewskiego prowadzi z obrońcą tytułu 3:1 i nadal potrzebuje jednej wygranej aby zdobyć złoty medal.
Kolejne finałowe spotkanie o mistrzostwo Polski koszykarzy Śląska z Kingiem Szczecin odbędzie się w poniedziałek we Wrocławiu.
O przyczynach porażki Wilków Morskich mówi były trener koszykarzy Kinga Szczecin i PGE Spójni Stargard, a obecnie szkoleniowiec Sokoła Łańcut, Marek Łukomski.