Ta brytyjska wokalistka wydała debiutancką EP-kę w 2014 roku, a pierwszy album ukazał się dwa lata później, robiąc wrażenie na krytykach nowatorskim połączeniem alternatywnego R'n'B i soulu z muzyką elektroniczną.
W lutym Nao wydała czwarty album, który wypłynął z wielu problemów osobistych. Artystka przeżyła rozstanie i zapadła na chorobę autoimmunologiczną zwaną zespołem przewlekłego zmęczenia. Później została mamą i rozpoczęła proces powrotu do zdrowia. W tym czasie dowiedziała się, że Jowisz jest uznawany za planetę radości, wzrostu i szczęścia - stwierdziła więc, że będzie idealnym symbolem dla jej podróży. Dzięki temu miała już tytuł płyty, a sam proces kreatywny toczył się bez z góry narzuconych wymagań, czy planów.
Nao chciałaby, by "Jupiter" dotarł do "każdego, kto pragnie nadziei na końcu zmagań". Jak dodaje: "Jowisz to planeta, którą zwykle widać, gdy patrzymy na Księżyc. Podoba mi się pomysł, że możemy po prostu spojrzeć w górę i wiedzieć, że dobre rzeczy są całkiem blisko - musimy po prostu iść dalej".
W lutym Nao wydała czwarty album, który wypłynął z wielu problemów osobistych. Artystka przeżyła rozstanie i zapadła na chorobę autoimmunologiczną zwaną zespołem przewlekłego zmęczenia. Później została mamą i rozpoczęła proces powrotu do zdrowia. W tym czasie dowiedziała się, że Jowisz jest uznawany za planetę radości, wzrostu i szczęścia - stwierdziła więc, że będzie idealnym symbolem dla jej podróży. Dzięki temu miała już tytuł płyty, a sam proces kreatywny toczył się bez z góry narzuconych wymagań, czy planów.
Nao chciałaby, by "Jupiter" dotarł do "każdego, kto pragnie nadziei na końcu zmagań". Jak dodaje: "Jowisz to planeta, którą zwykle widać, gdy patrzymy na Księżyc. Podoba mi się pomysł, że możemy po prostu spojrzeć w górę i wiedzieć, że dobre rzeczy są całkiem blisko - musimy po prostu iść dalej".