Dziś odwiedziłam z mikrofonem Domiłkę przy ulicy Mickiewicza w Szczecinie. Tam manufaktura pełną parą. Robione są siatki maskujące na sprzęt wojskowy i siatki maskujące na hełmy, praca wciąż trwa. Dzień po dniu, godzina po godzinie.
Zapytałam Jana Syrnyka ze szczecińskiego Oddziału Związku Ukraińców w Polsce - ile trwa zrobienie jednej siatki maskującej, która ma 6 metrów kwadratowych. Odpowiedział mi, że cztery - pięć godzin plecenie przez jedną sprawna osobę.
W ciagu ostatnich miesięcy w szczecińskim Oddziale Związku Ukraińców w Polsce zrobili niemal kilometr takiej siatki czyli ponad 9 tysięcy metrów kwadratowych. To wiele uratowanych czołgów, sprzętu i ludzi. Dziękujemy.
Od kilku miesięcy w szczecińskiej Domiłce robione sę teś siatki na wojskowe hełmy. Dotychczas zrobiliśmy ich blisko 400 mówi przewodniczący szczecińskiego Oddziału Związku Ukraińców w Polsce Jan Syrnyk.
Jakoś jednak te robione tu w Szczecinie i innych miejscach naszego województwa zrobione siatki muszą dojechać do linii frontu. Tu przychodzą z pomocą tacy ludzie jak pan Sasza. Swoimi sprawdzonymi kanałami wysyła je na front. Dziś będziemy świadkami takiej przesyłki.
Opowiemy też o zbiórkach dla walczącej Ukrainy, te wciąż się odbywają. Ale czy wszystkie na pewno są pomocą dla Walczącej Ukrainy. Sprawdźmy to najpierw. Tu nie chodzi tylko o nasze dobre samopoczucie, że pomogliśmy - ale o prawdziwą pomoc. Razem możemy więcej i pomagajmy z głową.