- Najczęściej przyczyna jest to, że nie uiszczamy opłaty za prowadzenie takiego rachunku. Narasta pewna kwota zaległości. Później bank wysyła do nas wezwania, aby tę kwotę uzupełnić. Jeżeli nie reagujemy to po prostu wysyła nam wypowiedzenie umowy.
Jeżeli na konto klienta wpływają regularnie pieniądze i nie zalega on z płatnościami to bank i tak może chcieć rozwiązać z nim umowę - dodaje Giwer. Dotyczy to jednak jej jawnego naruszenia - mówi.
- Na przykład, kiedy bank wykryje niedozwolone obroty. Może być taka sytuacja, że jest rachunek należący do osoby fizycznej a zauważamy, że zaczynają tam być wykonywane obroty na jakąś firmę. Wtedy jest to działanie niezgodne z regulaminem i bank może wypowiedzieć taką umowę bez względu na to czy są tam zgromadzone środki czy nie. Oczywiście pieniądze zostaną nam zwrócone - tłumaczy Giwer.
W przypadku niespłacania w terminie rat lub utraty zdolności kredytowej bank może rozwiązać umowę o zaciągnięte zobowiązanie. Wtedy klient będzie musiał natychmiastowo spłacić dług.