Radio SzczecinRadio Szczecin » Kultura
autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz

Gitarzyści Artur Lesicki (od lewej) i Marek Napiórkowski. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Gitarzyści Artur Lesicki (od lewej) i Marek Napiórkowski. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
„Z narodzenia Pana”, „Pójdźmy wszyscy do stajenki”, „W żłobie leży” i „Mizerna cicha”. Polskie kolędy i pastorałki zainaugurowały wczoraj cykl koncertowy „Jazz w Willi”. W rezydencji Augusta Lentza własne ich opracowania przedstawili wybitni gitarzyści Marek Napiórkowski i Artur Lesicki.
Na program wieczoru złożyła się także kompozycja Andrzeja Kurylewicza z filmu „Lalka”. Utwór dedykowaliśmy pamięci zmarłemu niedawno słynnemu brytyjskiemu gitarzyście Jeffowi Beckowi – powiedział Marek Napiórkowski.

- Bardzo się cieszymy, że mogliśmy zagrać w miejscu niezwykłym. Piękna sala kameralna dobrze brzmiąca i tak sobie pomyślałem, że jeżeli wierzyć w reinkarnację, to ja na pewno byłem kiedyś jakimś hrabią, albo kimś takim, bo czułem się tu wyjątkowo dobrze – uzupełnił Napiórkowski.

Muzycy grają na instrumentach, po które sięgają najwybitniejsi gitarzyści na świecie.

Są rzeczywiście wyjątkowe, jednak, żeby na nich grać, trzeba mieć szczególne umiejętności – dodał Artur Lesicki.

- Gram na gitarze George'a Lowdena na modelu O-38, bardzo słynnym instrumencie, który widziałem na aukcji. Pierwszy egzemplarz tej gitary, na której grał Erick Clapton kosztował jedyne 60 tysięcy funtów. Moja na całe szczęście tyle nie kosztowała. Drugi instrument, to jest gitara z 1973 roku – najsłynniejsza dwunastostrunowa Guilt F-50, na której wykonywano piosenki zespołu The Eagles, czy Pink Floyd – stwierdził Artur Lesicki.

Koncert duetu Napiórkowski&Lesicki zakończył się bisem.

Relacja Doroty Zamolskiej [Radio Szczecin]

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty