Nieznany sprawca rozbił jajko na ramieniu polskiego prezydenta - podają zagraniczne media. Napastnik zaatakował Bronisława Komorowskiego po mszy upamiętniającej ofiary rzezi wołyńskiej na Ukrainie.
Według TVN24, młody chłopak miał plecak z nazwą nacjonalistycznej, opozycyjnej partii "Swoboda". Polskie Radio przekazuje natomiast, że ugrupowanie nie przyznaje się do ataku.
Wcześniej formacja nie wykluczała protestów, bo jej członkowie uznali, że wizyta prezydenta zaostrzy stosunki obu państw.
W latach 1943-1945 Ukraińska Armia Powstańcza wymordowała na kresach wschodnich około 130 tysięcy Polaków. W akcjach odwetowych zginęło około10 tysięcy Ukraińców.
W piątek polski Sejm przyjął uchwałę upamiętniającą tę zbrodnię - posłowie przegłosowali zapis mówiący o tym, że rzeź była czystką etniczną "o znamionach ludobójstwa".