Resort zdrowia ma gotowy plan na zmniejszenie kolejek do lekarzy - informuje "Rzeczpospolita". Przygotowanie rozwiązań dla tego problemu to było ultimatum, jakie premier Donald Tusk postawił ministrowi zdrowia Bartoszowi Arłukowiczowi.
Resort chce przede wszystkim odciążyć przychodnie specjalistyczne. Zamierza więcej płacić lekarzom rodzinnym, by to oni przeprowadzali niektóre badania, a nie odsyłali pacjentów do specjalistów.
Ministerstwo obiecuje za to, że specjaliści będą wykonywać więcej zabiegów w poradniach, przez co zmniejszy się liczba oczekujących na nie w szpitalach.
Kolejny pomysł to tzw. elektroniczne skierowania. Mają ruszyć do końca tego roku. Dzięki nim będzie wiadomo czy pacjent nie blokuje miejsc w kilku różnych kolejkach np. do kilku ortopedów czy okulistów.
Podczas grudniowej konferencji premier poinformował, że pierwszych efektów oczekuje już w kwietniu. W tym tygodniu komisję ds. zmniejszenia kolejek powołała też centrala Narodowego Funduszu Zdrowia. Taki sam zespół powstał również w zachodniopomorskim oddziale Funduszu.
Ministerstwo obiecuje za to, że specjaliści będą wykonywać więcej zabiegów w poradniach, przez co zmniejszy się liczba oczekujących na nie w szpitalach.
Kolejny pomysł to tzw. elektroniczne skierowania. Mają ruszyć do końca tego roku. Dzięki nim będzie wiadomo czy pacjent nie blokuje miejsc w kilku różnych kolejkach np. do kilku ortopedów czy okulistów.
Podczas grudniowej konferencji premier poinformował, że pierwszych efektów oczekuje już w kwietniu. W tym tygodniu komisję ds. zmniejszenia kolejek powołała też centrala Narodowego Funduszu Zdrowia. Taki sam zespół powstał również w zachodniopomorskim oddziale Funduszu.