Rządowi eksperci trzymają rękę na pulsie w sprawie populacji kormorana - zapewnia Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Tak urzędnicy komentują skargi rybaków, którzy alarmują, że ptaków jest zbyt dużo. Jak dodają, nie są w stanie z nimi konkurować w połowach.
Dyrekcja zapewnia, że trwają intensywne prace nad Krajową Strategią Zarządzania Populacją Kormorana. Dokument określi między innymi jak postępować, kiedy w danym rejonie liczba ptaków wzrośnie tak bardzo, że zwierzęta zaczną wyrządzać szkody lub przeszkadzać rybakom.
Urzędnicy nie informują jednak, kiedy zasady wejdą w życie. Na razie określa je dokument o ochronie dzikich ptaków, który informuje, kiedy i w jakich przypadkach można zezwolić na odstrzał ptaków, a kiedy należy rozpocząć ich płoszenie. Rybacy od dłuższego czasu rosnącą populację kormoranów nazywają plagą. Skarżą się, że ptaki powodują spustoszenie w łowiskach.
- Kormoran bierze wszystko. Bez względu na to czy to węgorz, okoń, sandacz. Przynoszą ogromne straty dla akwenu i gospodarki - mówi Janusz, rybak ze Stepnicy.
Według różnych szacunków, w Polsce żyje od kiludziesięciu do nawet ponad stu tysięcy kormoranów.
Urzędnicy nie informują jednak, kiedy zasady wejdą w życie. Na razie określa je dokument o ochronie dzikich ptaków, który informuje, kiedy i w jakich przypadkach można zezwolić na odstrzał ptaków, a kiedy należy rozpocząć ich płoszenie. Rybacy od dłuższego czasu rosnącą populację kormoranów nazywają plagą. Skarżą się, że ptaki powodują spustoszenie w łowiskach.
- Kormoran bierze wszystko. Bez względu na to czy to węgorz, okoń, sandacz. Przynoszą ogromne straty dla akwenu i gospodarki - mówi Janusz, rybak ze Stepnicy.
Według różnych szacunków, w Polsce żyje od kiludziesięciu do nawet ponad stu tysięcy kormoranów.