W czwartek w sądzie w Detmold w środkowych Niemczech ruszył proces byłego strażnika obozu Auschwitz-Birkenau.
94-letni Reinhold Hanning jest oskarżany o pomoc w zabiciu 170 tys. więźniów. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, przekonuje, że choć pracował w obozie, nie brał udziału w mordowaniu ludzi.
Hanning jest jedną z kilku osób, które w tym roku mają stanąć przed sądem za zbrodnie popełnione w czasie drugiej wojny światowej.
W kwietniu ma się rozpocząć proces w sprawie Ernsta T. Mężczyzna będzie odpowiadał przed sądem dla nieletnich. To z uwagi na to, że w momencie pełnienia swojej służby miał 19 lat. Prokuratorzy zarzucają mu współudział w zamordowaniu ponad tysiąca osób, więźniów obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Z uwagi na zły stan zdrowia oskarżonego, będzie on mógł zeznawać jedynie cztery godziny dziennie.
Natomiast pod koniec lutego ruszy proces innego esesmana - Huberta Zafke. 95-letni dziś mężczyzna był sanitariuszem w Auschwitz, prokuratura oskarża go o współudział w zamordowaniu blisko czterech tysięcy więźniów.
Hanning jest jedną z kilku osób, które w tym roku mają stanąć przed sądem za zbrodnie popełnione w czasie drugiej wojny światowej.
W kwietniu ma się rozpocząć proces w sprawie Ernsta T. Mężczyzna będzie odpowiadał przed sądem dla nieletnich. To z uwagi na to, że w momencie pełnienia swojej służby miał 19 lat. Prokuratorzy zarzucają mu współudział w zamordowaniu ponad tysiąca osób, więźniów obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Z uwagi na zły stan zdrowia oskarżonego, będzie on mógł zeznawać jedynie cztery godziny dziennie.
Natomiast pod koniec lutego ruszy proces innego esesmana - Huberta Zafke. 95-letni dziś mężczyzna był sanitariuszem w Auschwitz, prokuratura oskarża go o współudział w zamordowaniu blisko czterech tysięcy więźniów.