Pod zarzutem naruszania dobrego imienia przedstawicieli władz policja zatrzymała trzech uczestników demonstracji. Akcja została zorganizowana spontanicznie, żadne z opozycyjnych ugrupowań wcześniej jej nie anonsowało.
Około stu osób zebrało się przed wejściem do parku WDNH. Protestowali głównie przeciwko praktykom ograniczającym prawo do wolności zgromadzeń. W trakcie demonstracji wykrzykiwano antyputinowskie hasła, za co policja zatrzymała trzech uczestników wiecu. Rosyjska konstytucja gwarantuje wolność zgromadzeń. Jednak od wielu lat wszelkiego rodzaju wiece, marsze i pikiety są reglamentowane przez lokalne władze. W ciągu ostatnich dwóch lat zaostrzono w Rosji przepisy, dotyczące porządku publicznego. Za dwukrotny udział w nielegalnej demonstracji można trafić do łagru. Na tej podstawie w tym roku po raz pierwszy skazano działacza opozycji Ildara Dadina na 2,5 roku pobytu w kolonii karnej. Międzynarodowe organizacje, w tym Amnesty International, uznały go za „więźnia sumienia”.
W latach 2011-2013 demonstracje antyputinowskie gromadziły od kilkuset osób do nawet 150 tysięcy. Najwięcej osób wychodziło na ulice Moskwy po wyborach parlamentarnych w 2011 roku i w trakcie kampanii prezydenckiej w 2012 roku. Gdy urząd prezydenta po raz trzeci objął Władimir Putin, fala represji i zaostrzenie przepisów spowodowały, że coraz mniej ludzi wychodziło na ulice. Ostatnia duża demonstracja odbyła się w Moskwie wiosną tego roku. Wzięło w niej udział kilkadziesiąt tysięcy przeciwników polityki Kremla.
W latach 2011-2013 demonstracje antyputinowskie gromadziły od kilkuset osób do nawet 150 tysięcy. Najwięcej osób wychodziło na ulice Moskwy po wyborach parlamentarnych w 2011 roku i w trakcie kampanii prezydenckiej w 2012 roku. Gdy urząd prezydenta po raz trzeci objął Władimir Putin, fala represji i zaostrzenie przepisów spowodowały, że coraz mniej ludzi wychodziło na ulice. Ostatnia duża demonstracja odbyła się w Moskwie wiosną tego roku. Wzięło w niej udział kilkadziesiąt tysięcy przeciwników polityki Kremla.