Donald Trump zdecydował się powierzyć kolejne stanowisko w swoim rządzie emerytowanemu wojskowemu. Sztab prezydenta-elekta poinformował, że funkcję sekretarza bezpieczeństwa kraju, który odpowiada za ochronę Stanów Zjednoczonych przed terroryzmem, obejmie emerytowany generał John Kelly.
Generał dowodził też wojskami Stanów Zjednoczonych w Iraku. W 2010 roku John Kelly przeżył osobistą tragedię, gdy jego syn Robert, dowodząc plutonem w Afganistanie, wszedł na minę i zginął. Doradcy prezydenta-elekta mówią, że fakt ten miał znaczenie przy jego wyborze, ponieważ Donald Trump chce, by wśród osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo narodowe byli ludzie, którzy rozumieją, jak wysoką cenę Ameryka płaci za udział w konfliktach zbrojnych.
Generał John Kelly jest trzecim emerytowanym wojskowym, który obejmie wysokie stanowisko w administracji Donalda Trumpa i być może nie ostatnim. Wśród kandydatów na sekretarza stanu lub szefa służb wywiadowczych wymienia się byłego szefa CIA, generała Davida Petraeusa.