W wyborach we Francji wygrały siły popierające Unię Europejską. Tak sądzi wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego i wiceprzewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Bogusław Liberadzki.
Zdaniem gościa Salonu Politycznego Trójki, centrowy kandydat Emmanuel Macron, który wygrał pierwszą turę, ma duże szanse na ostateczne zwycięstwo, a tym samym Unia uniknie poważnego kryzysu.
- Czwórka głównych kandydatów to jest w sumie prawie 80 procent. I tu mamy taką proporcję, w zasadzie 3 do 1 jeśli chodzi o rywalizację. Czyli Front Narodowy kontra Macron, Fillon, nawet kontra ekstremalna lewica. Także z tego wynika, że krajobraz się bardzo wyklarował na rzecz proeuropejskości - mówił wiceprzewodniczący SLD.
Bogusław Liberadzki zaznaczył, że Emmanuel Macron jest doświadczonym politykiem. Dodał jednak, ze jako francuski minister gospodarki podjął decyzję, która godzi w unijne zasady, a także szkodzi polskim interesom.
- Wprowadził tzw. Loi Macron, czyli prawo, które na terenie Francji nakazuje udowadniać, że każdy kierowca ciężarówki - także polskiej - ma pensje podstawową nie mniej niż 9,16 euro. I to był ciąg dalszy tego co działo się w Niemczech. Oto mieliśmy bardzo duże pretensje i mamy do dzisiaj. Albo jest jednolity rynek, przestrzeń gospodarcza w tym transportowa, ale bo też jest protekcjonizm - mówił Bogusław Liberadzki.
Druga tura wyborów prezydenckich we Francji odbędzie się 7 maja.
- Czwórka głównych kandydatów to jest w sumie prawie 80 procent. I tu mamy taką proporcję, w zasadzie 3 do 1 jeśli chodzi o rywalizację. Czyli Front Narodowy kontra Macron, Fillon, nawet kontra ekstremalna lewica. Także z tego wynika, że krajobraz się bardzo wyklarował na rzecz proeuropejskości - mówił wiceprzewodniczący SLD.
Bogusław Liberadzki zaznaczył, że Emmanuel Macron jest doświadczonym politykiem. Dodał jednak, ze jako francuski minister gospodarki podjął decyzję, która godzi w unijne zasady, a także szkodzi polskim interesom.
- Wprowadził tzw. Loi Macron, czyli prawo, które na terenie Francji nakazuje udowadniać, że każdy kierowca ciężarówki - także polskiej - ma pensje podstawową nie mniej niż 9,16 euro. I to był ciąg dalszy tego co działo się w Niemczech. Oto mieliśmy bardzo duże pretensje i mamy do dzisiaj. Albo jest jednolity rynek, przestrzeń gospodarcza w tym transportowa, ale bo też jest protekcjonizm - mówił Bogusław Liberadzki.
Druga tura wyborów prezydenckich we Francji odbędzie się 7 maja.