Pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego, piosenkarza i kompozytora, odbędzie się we wtorek w Krakowie.
Zmarłego artystę będzie żegnała rodzina, miłośnicy jego twórczości, ale też przyjaciele z którymi wspólnie występował na scenie. - Ciężko mówi się w czasie przeszłym o Zbyszku. Trudno uwierzyć w to, że człowiek tak bardzo energiczny zniknął nam z pejzażu, że mamy pejzaż bez Zbyszka. Będziemy musieli z tym się pogodzić - mówi Grzegorz Turnau, pianista, kompozytor i wokalista.
Jak dodaje, każdy kto miał możliwość wspólnych występów ze Zbigniewem Wodeckim, był szczęściarzem. - To był fantastyczny facet. Miałem szczęście wielokrotnie stać z nim na jednej scenie i podziwiać jego kunszt, a jednocześnie mieć tę radość bycia z kimś szalenie promiennym, pozytywnym i dobrym - wspomina Turnau.
Zbigniew Wodecki był piosenkarzem, kompozytorem i aranżerem, znanym między innymi z przebojów: "Izolda", "Chałupy Welcome to", "Lubię wracać tam, gdzie byłem", "Pszczółka Maja". Był wirtuozem skrzypiec, trąbki i fortepianu. Był także laureatem wielu konkursów i festiwali. Uhonorowano go między innymi w 2011 roku Srebrnym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". W 2016 roku otrzymał nagrodę Fryderyka w dwóch kategoriach. Współpracował między innymi z Piwnicą Pod Baranami, grupą Anawa, Ewą Demarczyk, a także z orkiestrą symfoniczną Polskiego Radia i Krakowską Orkiestrą Kameralną.
Artysta zmarł 22 maja w wieku 67 lat.