Wybuch w bloku w Ursusie. Jak powiedział rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak, działający na miejscu funkcjonariusze ustalają, co było przyczyną eksplozji. Podkreślił, że nikt nie został ranny.
Sylwester Marczak poinformował, że w środę po godzinie 7 policjanci dostali zgłoszenie o pakunku na klatce schodowej między 3 a 4 piętrem. Rzecznik powiedział, że paczka wzbudziła niepokój mieszkańców, którzy zawiadomili policję.
- Sprawa została potraktowana niezwykle poważnie, chodzi o bezpieczeństwo - podkreślił Marczak. Dodał, że na miejsce skierowano pirotechników, ewakuowano około 70 osób, które schroniły się w pobliskim komisariacie policji.
Według niepotwierdzonych doniesień, w bloku w Ursusie znaleziono granat.
- Sprawa została potraktowana niezwykle poważnie, chodzi o bezpieczeństwo - podkreślił Marczak. Dodał, że na miejsce skierowano pirotechników, ewakuowano około 70 osób, które schroniły się w pobliskim komisariacie policji.
Według niepotwierdzonych doniesień, w bloku w Ursusie znaleziono granat.