Katarzyna P. odmówiła składania zeznań przed sejmową komisją śledczą do spraw Amber Gold. Małżonka właściciela i twórcy gdańskiej piramidy finansowej została doprowadzona z aresztu do Sądu Okręgowego w Warszawie.
- Chciałem się zwrócić do świadka: pani Katarzyno P., była pani "księżniczką Amber Gold", tak nazywał panią Marcin P. i posadził na tym tronie. Ma pani dzisiaj znamienitą okazję, by opowiedzieć opinii publicznej prawdę o aferze, Niech pani odpowie na te pytania, które nie będą kolidować z pani procesem karnym i przekaże komisji śledczej i opinii publicznej to wszystko, czego chcemy się dowiedzieć - zaapelował poseł Witold Zembaczyński.
- Podtrzymuję swoje stanowisko - odparła Katarzyna P.
Komisja tuż po godzinie 10-tej zakończyła posiedzenie. W środę w Sądzie Okręgowym na pytania komisji śledczej odpowiadał Marcin P. W czasie przesłuchania kilkukrotnie powiedział, że Amber Gold nie jest piramidą finansową, a on sam nie ma nic do zwrócenia Polakom. Nie chciał odpowiedzieć na pytania, skąd pozyskał pieniądze na założenie firmy.
- Podtrzymuję swoje stanowisko - odparła Katarzyna P.
Komisja tuż po godzinie 10-tej zakończyła posiedzenie. W środę w Sądzie Okręgowym na pytania komisji śledczej odpowiadał Marcin P. W czasie przesłuchania kilkukrotnie powiedział, że Amber Gold nie jest piramidą finansową, a on sam nie ma nic do zwrócenia Polakom. Nie chciał odpowiedzieć na pytania, skąd pozyskał pieniądze na założenie firmy.