Zatrzymano już siedem osób zamieszanych w sprawę 14-latki z Poznania, która zatruła się narkotykami.
Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak w rozmowie z Radiem Poznań podkreślił, że w tej sprawie najważniejszy jest jednak czynnik środowiskowy, czyli otoczenie w którym przebywała dziewczynka.
- Policjanci w pierwszym etapie zatrzymali dwie 16-letnie dziewczyny i 17-letniego chłopaka. Byli to znajomi 14-latki z którymi się spotkała i paliła marihuanę. Te miękkie narkotyki czy dopalacze przechodzą z rąk do rąk w kręgach osób zaufanych i znajomych. Często sami nieletni, którzy zażywają, którzy mieli już pierwsze przygody z narkotykami, zachęcają się do tego, żeby spróbować - mówi Borowiak.
Zatruta czternastolatka walczy o życie w szpitalu. Lekarze określają jej stan jako krytyczny.