Miała być ciekawa lekcja w plenerze, a skończyło się w szpitalu.
Cztery dziewczynki z podstawówki w Wielbarku koło Szczytna zatruły się na szkolnej wycieczce. Uczennice 6-tej klasy zjadły najprawdopodobniej owoce czarnego bzu.
Na lekcji w terenie uczniowie zainteresowali się owocami czarnego bzu. Nauczycielka poinformowała dzieci, że to roślina jadalna i lecznicza, ale po obróbce - mówi Jerzy Szczepanek, dyrektor podstawówki w Wielbarku.
- Powiedziała również, że mogą spróbować jedną jagodę. Nauczycielka nie zauważyła, że niektórzy uczniowie zjedli większą ilość tych owoców - mówi Szczepanek.
Cztery dziewczynki po powrocie do szkoły zaczęły uskarżać się na ból brzucha. Wezwane zostało pogotowie, a dzieci trafiły do szpitala na płukanie żołądka. Wieczorem wróciły do domów. Nauczycielka dostała upomnienie z wpisem do akt.
Lekarze apelują, by zwracać uwagę po jakie owoce dzieci sięgają. Część z nich, na przykład wilcze jagody, może powodować niebezpieczne, nawet śmiertelne zatrucia.
Na lekcji w terenie uczniowie zainteresowali się owocami czarnego bzu. Nauczycielka poinformowała dzieci, że to roślina jadalna i lecznicza, ale po obróbce - mówi Jerzy Szczepanek, dyrektor podstawówki w Wielbarku.
- Powiedziała również, że mogą spróbować jedną jagodę. Nauczycielka nie zauważyła, że niektórzy uczniowie zjedli większą ilość tych owoców - mówi Szczepanek.
Cztery dziewczynki po powrocie do szkoły zaczęły uskarżać się na ból brzucha. Wezwane zostało pogotowie, a dzieci trafiły do szpitala na płukanie żołądka. Wieczorem wróciły do domów. Nauczycielka dostała upomnienie z wpisem do akt.
Lekarze apelują, by zwracać uwagę po jakie owoce dzieci sięgają. Część z nich, na przykład wilcze jagody, może powodować niebezpieczne, nawet śmiertelne zatrucia.