Przewodniczący Komisji Europejskiej powiedział, że na razie nie ma możliwości rozpoczęcia negocjacji w sprawie przyszłej umowy handlowej Unii z Wielką Brytanią, na czym zależy władzom w Londynie. Jean-Claude Juncker powiedział, że nie jest jeszcze spełniony podstawowy wymóg - nie ma postępu w negocjacjach na temat Brexitu, czyli warunków wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. Największe rozbieżności dotyczą pieniędzy.

"Finansowe zobowiązania muszą być respektowane. Podatnicy z 27 krajów nie mogą płacić za decyzję Brytyjczyków" - powiedział szef Komisji. Unia uważa, że Wielka Brytania powinna wpłacać do wspólnej kasy, nawet po Brexicie, do 2023 roku. W przeciwnym razie zabraknie pieniędzy na programy realizowane w krajach członkowskich, w tym w Polsce.

Unijny negocjator do spraw Brexitu Michel Barnier powiedział, że wciąż nie ma pełnej zgody między Brukselą a Londynem w sprawie zagwarantowania praw Europejczyków, w tym Polaków na Wyspach. Brytyjskie władze nie chcą się zgodzić między innymi na to, by obywatele Unii po Brexicie mogli dochodzić swoich praw w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości. Rozbieżności dotyczą też przepisów o łączeniu rodzin.