Jak mówi szefowa Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Zofia Małas, 80 tysięcy z nich ma powyżej 56 lat.

Rocznie w Polsce kształci się 4,5 tysiąca pielęgniarek i położnych, jednak w zawodzie zostaje tylko połowa. - Absolwenci kierunków pielęgniarstwa i położnictwa, gdy dowiadują się jaką płacę dostaną w zawodzie, szukają zarobku gdzie indziej, gdzie praca nie będzie tak obciążająca fizycznie i psychicznie - dodaje Zofia Małas.

Zdaniem Zofii Małas pielęgniarka nie powinna mieć pod opieką więcej niż sześciu, siedmiu pacjentów, a ma 20, często 30. Od maja przy Ministerstwie Zdrowia pracuje zespół ds. strategii rozwoju pielęgniarstwa. Są w nim przedstawiciele wielu środowisk. Skupia się na rozwiązaniu głównych problemów naszego zawodu - mówi Zofia Małas. Są to: kształcenie przeddyplomowe i podyplomowe pielęgniarek i położnych, wypracowanie zawodu pomocniczego o niższych kwalifikacjach, jako pomoc pielęgniarkom, szczegółowy podział kompetencji oraz prestiż i ścieżka awansu zawodowo-finansowego.

Zespół miał zakończyć prace do końca października. Tak się jednak nie stanie, końcowe wnioski mają być gotowe do końca roku. Według danych z CRPiP w Polsce na koniec 2016 roku zarejestrowanych było 288 tys. pielęgniarek, z czego aż 69,5 proc. jest w wieku powyżej 45 lat. W Warszawie trwa właśnie Międzynarodowa Konferencja Naukowa „Pielęgniarstwo polskie, europejskie, światowe”, poświęcona przyszłości tej branży.