Wicepremier Gliński wyjaśnia, że głównym tematem rozmów będą kwestie odblokowania poszukiwań i ekshumacji Polaków, którzy zginęli podczas II wojny światowej na Kresach, między innymi w czasie rzezi wołyńskiej, i są pogrzebani na terenach dzisiejszej Ukrainy.

Tłumaczy, że będzie przekonywał ukraińskie władze do zmiany stanowiska, mimo pewnych różnic w sprawach formy i treści upamiętnień. - Poszukiwania, ekshumacje i ponowne pochówki - to jest to minimum, które jesteśmy winni ofiarom burzliwej historii polsko-ukraińskiej - mówi minister.

W rozmowach weźmie udział również wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej, dyrektor Biura Poszukiwań i Identyfikacji, profesor Krzysztof Szwagrzyk, który liczy na przełom. - Naszym obowiązkiem jest doprowadzenie do sytuacji, kiedy będziemy mogli prowadzić nieskrępowanie prace poszukiwawczo-ekshumacyjne na terenie państwa ukraińskiego - wyjaśnia.

Profesor Szwagrzyk przypomina, że w kwestii poszukiwań ofiar rzezi wołyńskiej jesteśmy właściwie na początku drogi. - Mówimy o setkach miejsc. Do dzisiaj naukowcy przebadali tylko pięć procent z nich - mówi profesor.

IPN chciałby też wznowić poszukiwania Polaków, którzy zginęli na początku II wojny światowej, w 1939 roku, i spoczywają na terenie dzisiejszej Ukrainy.

Ukraina wstrzymała pozwolenie na legalizację polskich upamiętnień i prace poszukiwawcze na jej terenie po zdemontowaniu w kwietniu przez Polaków pomnika UPA w Hruszowicach koło Przemyśla. Według IPN, pomnik nie stał na miejscu pochówku Ukraińców, lecz gloryfikował Ukraińską Powstańczą Armię.