Policja oficjalnie potwierdza, że komendant miejski policji we Wrocławiu był pod wpływem alkoholu. Zbigniew Raczak został znaleziony w nocy ze środy na czwartek na ulicy Hubskiej. Na nogach nie miał butów, miał rozbitą głowę. Trafił do szpitala.
W komendzie trwają dwie kontrole w tej sprawie: jedna wojewódzka, druga z Komendy Głównej Policji, ale pierwsze decyzje już zapadły. Zbigniew Raczak został zwolniony, nie jest już miejskim komendantem, ale to nie koniec konsekwencji.
- Biorąc pod uwagę, że te okoliczności oceniono jako złamanie zasad etyki zawodowej również podjęto decyzję o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego w tym zakresie w kierunku zwolnienia tego funkcjonariusza ze służby - mówi Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Według nieoficjalnych informacji, Zbigniew Raczak brał udział w mocno zakrapianym spotkaniu wraz z innymi wysoko postawionymi oficerami dolnośląskiej policji. Miał wśród nich być także komendant wojewódzki, ale Paweł Petrykowski zaprzecza tym informacjom.
- Biorąc pod uwagę, że te okoliczności oceniono jako złamanie zasad etyki zawodowej również podjęto decyzję o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego w tym zakresie w kierunku zwolnienia tego funkcjonariusza ze służby - mówi Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Według nieoficjalnych informacji, Zbigniew Raczak brał udział w mocno zakrapianym spotkaniu wraz z innymi wysoko postawionymi oficerami dolnośląskiej policji. Miał wśród nich być także komendant wojewódzki, ale Paweł Petrykowski zaprzecza tym informacjom.