Minister Łukasz Szumowski powiedział wtedy, że udało się porozumieć w kwestii odbiurokratyzowania służby zdrowia i skrócenia kolejek. Dodał, że nadal są protokoły rozbieżności.

- Są jeszcze drobne rozbieżności w dwóch kwestiach: nakładach na ochronę zdrowia oraz poprawie warunków pracy i płacy, ilości kadr medycznych. Myślę, że jesteśmy w stanie wypracować tutaj kompromis - mówił Szumowski.

Wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów Łukasz Jankowski powiedział, że lekarze mają nadzieję, iż kompromis uda się wypracować jak najszybciej, może nawet jeszcze w lutym.

- Kością niezgody wciąż pozostają nakłady, finanse, ale mamy wrażenie, że przy dobrej woli obu stron uda się zasypać ten rów, który był do tej pory w naszych wzajemnych relacjach, między rezydentami a ministerstwem zdrowia - przyznał Jankowski.

Rządowa ustawa, która weszła już w życie przewiduje, że nakłady na ochronę zdrowia będą rosły stopniowo do sześciu procent PKB w 2025 roku. Protestujący chcą, aby ten poziom finansowania został osiągnięty dwa lata wcześniej.

Młodzi lekarze protestują od października. Rozpoczęli od głodówki, później zaczęli wypowiadać tak zwaną klauzulę opt-out, która pozwala na wydłużenie czasu pracy powyżej 48 godzin tygodniowo. Z tego powodu niektóre szpitale mają problemy z zapewnieniem dyżurów. Według szacunków ministerstwa zdrowia, klauzulę opt-out wypowiedziało dotychczas około 3,8 tysięcy lekarzy. Zdaniem protestujących, około pięciu tysięcy.