W czwartek wchodzi w życie nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowym. Zgodnie z nią, każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech.
6 lutego prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o IPN, a następnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego.
- Każdy obywatel zasługuje na to, by przeczytawszy przepis był w stanie zidentyfikować jakie jego zachowania, w związku z tym, mogą być zachowaniami karalnymi, a jakie nie - podkreślił prezydent Andrzej Duda.
Nowelizację skrytykowały między innymi przez władze izraelskie i ukraińskie, zaniepokojenie wyraził amerykański Departament Stanu.
Premierzy Mateusz Morawiecki i Binjamin Netanjahu ustalili w rozmowie telefonicznej 18 lutego, że w obu krajach zostaną powołane zespoły do spraw dialogu prawno-historycznego, w ramach których eksperci będą prowadzili badania.
Autorzy ustawy oraz Instytut Pamięci Narodowej mówią, że nie ogranicza ona badań naukowych i wolności słowa, a jedynie walczy z celowym zakłamywaniem historii, bezczeszczeniem pamięci o ofiarach i hańbieniem żyjących więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych.