Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz

Flaga ONZ. Fot. pixabay.com / edgarwinkler (CC0 domena publiczna)
Flaga ONZ. Fot. pixabay.com / edgarwinkler (CC0 domena publiczna)
Rada Bezpieczeństwa ONZ nie przyjęła rezolucji w sprawie ataku chemicznego w Doumie w Syrii. Zgłoszony przez Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, Francję, Polskę i pięć innych krajów projekt został zawetowany przez Rosję. Głosowanie poprzedził spór między ambasadorami USA i Rosji.
Poddany pod głosowanie projekt nakazywał nieskrępowany dostęp pracowników humanitarnych do Doumy oraz przeprowadzenie niezależnego dochodzenia umożliwiającego wskazanie winnych ataku.

- Ta rezolucja to minimum, jakie może zrobić Rada Bezpieczeństwa w odpowiedzi na atak. Stany Zjednoczone zrobiły wszystko co możliwe, by zbudować jedność w sprawie jej tekstu - mówiła ambasador USA Nikki Haley i przekonywała, że w projekcie znalazły się wszystkie sensowne propozycje zgłaszane przez Moskwę.

Ambasador Rosji Wasilij Niebenzja uznał twierdzenia Haley za nieprawdziwe. Przekonywał, że USA wiedziały, że zapisy rezolucji są nie do przyjęcia dla Rosji i że proponowany przez Amerykanów mechanizm śledztwa dawałby możliwość manipulacji przeciwnikom władz w Damaszku. Niebenzja ocenił, że działania USA mają na celu stworzenie pretekstu do ataku na Syrię.

W głosowaniu 12 krajów opowiedziało się "za", Chiny wstrzymały się od głosu, a dysponująca prawem weta Rosja była "przeciw". Tym samym rezolucja nie została przyjęta. - Rosja postanowiła chronić potwora - skomentowała wynik głosowania ambasador Nikki Haley.

Reprezentujący Polskę zastępca ambasadora przy ONZ Paweł Radomski wyraził ubolewanie, że "dla niektórych krajów polityczne kalkulacje i sojusze są ważniejsze niż konieczność zakończenia tragedii cywilów w Syrii".
Relacja Marka Wałkuskiego/Informacyjna Agencja Radiowa

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty