Prokuratura w Sztokholmie oskarżyła 49-letniego Chińczyka o szpiegostwo na mieszkających w Szwecji Tybetańczykach. Oskarżony zebrane informacje przekazywał pracownikom chińskiej ambasady w Warszawie.
Mężczyzna na zlecenie chińskiego wywiadu infiltrował tybetańskich uchodźców m.in. w Sztokholmie. Badał ich relacje rodzinne oraz podróże osób szczególnie ważnych w opinii chińskiego rządu. Swoją działalność podejrzany prowadził co najmniej od lipca 2015 do lutego 2017 roku. Swoje raporty dotyczące tybetańskiej diaspory w Szwecji przekazywał pracownikom ambasady ChRL w Warszawie oraz w Helsinkach. W stolicy Polski miał kilkakrotnie odbierać z ambasady wynagrodzenie. Pieniądze wywoził w opakowaniach po lekarstwach.
Mężczyzna, który z pochodzenia jest Tybetańczykiem, przedstawiał się w Szwecji jako działacz na rzecz wolnego Tybetu. Pracował jako reporter dla mającej swoją siedzibę w Norwegii rozgłośni ”Voice of Tibet”.
Za szpiegostwo wśród uchodźców grozi oskarżonemu do 4 lat więzienia.
Mężczyzna, który z pochodzenia jest Tybetańczykiem, przedstawiał się w Szwecji jako działacz na rzecz wolnego Tybetu. Pracował jako reporter dla mającej swoją siedzibę w Norwegii rozgłośni ”Voice of Tibet”.
Za szpiegostwo wśród uchodźców grozi oskarżonemu do 4 lat więzienia.