Prezes LOT Rafał Milczarski poinformował, że sąd okręgowy przychylił się do wniosku zarządu spółki i zakazał strajku zapowiadanego na 1 maja przez związki zawodowe. Według sądu, referendum strajkowe przeprowadzono z rażącym naruszeniem procedur. Postanowienie wydano z natychmiastową wykonalnością.
- Sąd uznał, że uchylenie przez spółkę regulaminu z 2010 było zgodne z prawem - mówił prezes.
Rafał Milczarski powiedział, że referendum dotyczące strajku obyło się już we wrześniu, a nie można prowadzić referendum strajkowego dwa razy w tej samej sprawie.
- Ponadto samo głosowanie w referendum w marcu tego roku było przeprowadzone z rażącymi naruszeniami: urna, do której wrzucano głosy, wędrowała po całym budynku i poza budynek LOT-u. Dopisywano osoby, które nie były pracownikami firmy, do głosowania. Zbieranie głosów odbywało się także po zakończeniu referendum. Nie zostaliśmy także - jako pracodawca- poinformowani o wyniku tego referendum - dodał Rafał Milczarski.
Związkowcy z PLL LOT wcześniej podkreślali, że głosowanie było legalne i powoduje, że pierwszego maja może się rozpocząć bezterminowy strajk generalny w spółce. Za protestem głosowało ponad 90 procent uprawnionych przy ponad 50-procentowej frekwencji.