Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
W szpitalu w Liverpoolu zmarł dwuletni, ciężko chory Alfie Evans. O śmierci dziecka poinformował w mediach społecznościowych ojciec chłopca. "Mój gladiator odłożył tarczę i zyskał skrzydła o 2.30. Absolutnie złamane serce" - napisał Thomas Evans.
Alfie cierpiał na ciężką, niezdiagnozowaną dotąd chorobę neurologiczną. W poniedziałek w szpitalu w Liverpoolu - wbrew woli rodziców - został odłączony od aparatury podtrzymującej życie. Lekarze uznali, że zmiany w mózgu dziecka są nieodwracalne, a dalsza terapia może być "nieludzka".

Rodzice pozostającego w śpiączce chłopca nie zgadzali się z tą diagnozą. W sprawę zaangażował się papież Franciszek. Przyjął na specjalnej audiencji ojca dziecka. Alfie Evans w trybie pilnym otrzymał włoskie obywatelstwo i propozycję pobytu w rzymskiej klinice dziecięcej. Na podróż chłopca brytyjski sąd nie wyraził jednak zgody.

Przed szpitalem w Liverpoolu składano kwiaty i maskotki jako symbol wsparcia dla rodziny Evansów. Za Alfiego modlono się także w polskich miastach, między innymi w Szczecinie.

Prezydent Andrzej Duda wsparcie dla chłopca i jego rodziny przekazał na Twitterze. Prezydent podkreślił, że mały chłopiec udowadnia, że cud życia może być silniejszy niż śmierć. "Prawdopodobnie jedyne, czego brakuje to tylko dobra wola osób, które podejmują decyzje" - napisał Andrzej Duda. Jeszcze w piątek przed brytyjską ambasadą palono znicze.

Alfie Evans przebywał w szpitalu od grudnia 2016 roku.
Relacja Adama Dąbrowskiego/Informacyjna Agencja Radiowa

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty