Nie żyje górnik znaleziony w niedzielę rano przez ratowników prowadzących akcję w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju. Informację przekazał Daniel Ozon, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Na miejsce przyjechał prezydent Andrzej Duda.
Teraz rodzina, wraz z innymi górnikami, muszą dokonać identyfikacji w punkcie opatrunkowym.
Ratownicy dostrzegli już kolejnego górnika, jest uwięziony między rurociągami i sprzętem, który tam się znajdował przed wstrząsami. Jest w odległości około dziesięciu metrów od górnika odnalezionego w niedziele rano. Dotarcie do niego zajmie kilka godzin.
Prezydent Andrzej Duda zapewnił, że walka o życie czterech uwięzionych pod ziemią górników będzie trwała do samego końca. Andrzej Duda około południa przybył do Kopalni Węgla Kamiennego Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Spotkał się z zarządem Jastrzębskiej Spółki Węglowej, dyrekcją kopalni, prezesem Wyższego Urzędu Górniczego, a także wysłuchał relacji ratowników, którzy pracowali pod ziemią. Powiedział, że sytuacja na dole jest bardzo ciężka, ale służby ratunkowe nie tracą ani nadziei, ani determinacji.
- Rumowisko jest, choć nie do końca zawalone. Przede wszystkim jest brak tlenu, pracuje się w aparatach, jest wysokie stężenie metanu. To znacząco pogarsza warunki. Wszyscy oczywiście liczą, że tych czterech górników żyje, walka o ich uratowanie będzie trwała. Modlimy się za tych, którzy są pod ziemią - powiedział prezydent.
Andrzej Duda zapowiedział również , że kiedy akcja ratunkowa się zakończy zostanie powołana komisja, która zbada przyczyny tragedii.