Włoskie sądy rozpatrzyły w tym roku 40 tysięcy takich podań. Tylko 7 procent przybyszów otrzymało status uchodźcy. Dalsze 4 procent otrzymało prawo pobytu, bo wnioskującym po powrocie do kraju mogą grozić: śmierć, tortury lub więzienie. Pozostali, którym przyznano prawo czasowego pobytu, otrzymali je z różnych względów humanitarnych.

Minister spraw wewnętrznych Matteo Salvini wystosował okólnik do prefektów i sędziów, w którym napisał, że prawo pobytu ze względów humanitarnych jest w wielu przypadkach przyznawane bezpodstawnie i w praktyce sankcjonuje nielegalną imigrację. Apelował też o skrócenie praktyk azylowych, które potrafią ciągnąć się przez trzy lata. Na rozpatrzenie czeka ponad 130 tysięcy podań o azyl złożonych w tym i w ubiegłym roku.