Wyrok za brutalne zabicie psa w Miłocicach na Pomorzu zapadł przed Sądem Rejonowym w Miastku. W sprawie oskarżonych jest dwóch mężczyzn, w tym właściciel zwierzęcia. Obaj nie przyznali się do winy. Wyrok nie jest prawomocny.
Najsurowszą karę dostał 20-letni Leszek C. To on miał przy pomocy szpadla i sznurka brutalnie zakatować zwierzę. Ponadto prokuratura oskarżyła mężczyznę o zastraszanie świadków zdarzenia oraz jazdę pod wpływem alkoholu. Sąd skazał 20-latka na rok i siedem miesięcy pozbawienia wolności, pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów i siedmioletni zakaz posiadania psów.
Właściciel zwierzęcia, 54-letni Jędrzej M., który złapał psa i ułatwił jego uśmiercenie, usłyszał wyrok 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, dwa tysiące złotych grzywny oraz dozór kuratora.
Sąd w uzasadnieniu podkreślał, że zabicie psa jest czynem o dużej szkodliwości społecznej i nie może być łagodnie traktowane.
Właściciel zwierzęcia, 54-letni Jędrzej M., który złapał psa i ułatwił jego uśmiercenie, usłyszał wyrok 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, dwa tysiące złotych grzywny oraz dozór kuratora.
Sąd w uzasadnieniu podkreślał, że zabicie psa jest czynem o dużej szkodliwości społecznej i nie może być łagodnie traktowane.