Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Pełnomocnik Gruzji do spraw kontaktów z Moskwą Zurab Abaszidze powiedział Polskiemu Radiu, że jego rodacy chcą mieć przyjaciół i partnerów w Unii Europejskiej i NATO i żadne rosyjskie groźby nie zmienią tej decyzji. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Ar
Pełnomocnik Gruzji do spraw kontaktów z Moskwą Zurab Abaszidze powiedział Polskiemu Radiu, że jego rodacy chcą mieć przyjaciół i partnerów w Unii Europejskiej i NATO i żadne rosyjskie groźby nie zmienią tej decyzji. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Ar
Premier Rosji ostrzegł Gruzinów przed wstąpieniem do NATO. Dmitrij Miedwiediew w wywiadzie dla dziennika „Kommiersant” oświadczył, że członkostwo Gruzji w Sojuszu może „sprowokować straszny konflikt”.
Władze w Tbilisi zapowiedziały, że żadne argumenty i groźby ze strony Rosji nie zawrócą ich kraju z drogi do integracji z NATO i Unią Europejską. W nocy z 7 na 8 sierpnia przypada 10. rocznica wojny gruzińsko-rosyjskiej o Osetię Południową.

10 lat temu rosyjska armia uniemożliwiła Gruzinom odzyskanie kontroli nad separatystycznym regionem i po kilkudniowych starciach zbrojnych wkroczyła do Gruzji zajmując część jej terytorium. Wtedy władze w Tbilisi zerwały stosunki dyplomatyczne z Rosją.

Pełnomocnik Gruzji do spraw kontaktów z Moskwą Zurab Abaszidze powiedział Polskiemu Radiu, że jego rodacy chcą mieć przyjaciół i partnerów w Unii Europejskiej i NATO i żadne rosyjskie groźby nie zmienią tej decyzji.

- Jeśli miałbym wybierać, kierując się własnym doświadczeniem i dobrem swoich dzieci oraz wnuków, to wybieram Europę, a NATO jest tym systemem, który chroni ten świat przed zewnętrznymi zagrożeniami - wyjaśnił gruziński dyplomata.

Władze w Tbilisi przypominają, że jednym z warunków zawieszenia broni, które zawarto w trakcie wojny w 2008 roku było wycofanie rosyjskich wojsk z Abchazji i Osetii Południowej. Moskwa do dziś nie spełniła tego warunku.

Polska, Litwa, Łotwa i Ukraina wspierają Gruzję w jej działaniach. Politycy tych krajów złożyli taką deklarację w Tbilisi, w przeddzień 10. rocznicy wybuchu wojny rosyjsko-gruzińskiej.

Ministrowie spraw zagranicznych Polski, Litwy i Łotwy oraz wicepremier Ukrainy pojechali rano na granicę gruzińsko-osetyjską. W Tbilisi spotkali się z gruzińskimi władzami.

Europejscy politycy wezwali Rosję do całkowitego wycofania wojsk z Osetii i Abchazji i do unieważnienia decyzji o jednostronnej niepodległości tych republik.

Polski minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz przypomniał, że podobną wizytę zorganizował 10 lat temu, tuż po wybuchu wojny, ówczesny polski prezydent. Szef polskiego MSZ mówił, że Lech Kaczyński przewidział późniejsze agresywne zachowania Rosji.

- Wielki przyjaciel Gruzji, zmarły prezydent Lech Kaczyński zdecydował się na zorganizowanie takiej podróży. Przywódcy wiedzieli wtedy, że znaczenie słów "walka o niepodległość", "prawdziwe wartości", "wolność" są drogie Gruzinom. Agresywna polityka Rosji w regionie nie skończyła się. Wciąż nie widzimy woli Kremla, by zakończyć konflikty, które zaczął. Nowoczesna polityka Moskwy to poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa świata i porządku w Europie - powiedział minister Czaputowicz.

Minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkievicius podkreślał, że Polski, Litwa, Łotwa i Ukraina stoją murem na Gruzją.

- Ta wizyta to także wyraz wsparcia dla drogi Gruzji do struktur euroatlantyckich - NATO i Unii Europejskiej. To droga, która jest długa i trudna, wymaga cierpliwości i motywacji. Ale nie mam wątpliwości, że ten moment nastąpi, bo Gruzja jest w tej sprawie zgodna. Wszystkie siły polityczne chcą integracji - zaznaczył.

Wtórował mu minister spraw zagranicznych Łotwy Edgars Rinkievics.

- Jeśli nie będziemy naciskać, żeby o sprawie mówiły Rada Bezpieczeństwa ONZ, OBWE czy Rada Europy, jeśli nie będziemy naciskać na konsekwentną i aktywną politykę Unii Europejskiej i NATO, to sprawa gruzińska może zniknąć - podkreślił.

Wspólna podróż polityków czterech krajów ma nawiązywać do wizyty polityków tych samych państw w Gruzji, do jakiej doszło w kilka dni po wybuchu wojny przed dziesięcioma laty. Jednym z pomysłodawców tamtej wizyty był ówczesny polski prezydent Lech Kaczyński.
Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty