65-letni Litwin trafi na trzy miesiące do aresztu - tak zdecydował
łódzki sąd.
łódzki sąd.
Mężczyzna usiłował porwać 6-letnią dziewczynkę. Do zdarzenia doszło pod koniec stycznia na Dworcu Fabrycznym w Łodzi.
- Wyjaśnienia, które złożył podejrzany, nie przekonały sądu - mówi rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania. - Podczas przesłuchania w prokuraturze nie był w stanie wyjaśnić logicznie swojego postępowania. Twierdził, że rzekomo na dworcu była z nim jego matka, która zauważyła dwie kobiety: starszą i młodszą. Ponieważ były wesołe, poleciła mu, aby przyprowadził młodszą z kobiet po to, żeby z nią pożartować. Ta wersja nie wydaje się racjonalna.
Mężczyzna - co zarejestrowały dworcowe kamery - próbował uprowadzić dziewczynkę, gdy jej matka odeszła od niej, by sprawdzić rozkład jazdy autobusów. Dziecko zaczęło krzyczeć, a następnie udało mu się wyrwać - wówczas 65-latek uciekł.
Sąd zdecydował o tymczasowym areszcie, bo mężczyzna nie ma stałego miejsca pobytu w Polsce, w związku z czym istniało ryzyko, że będzie ukrywał się przez organami ścigania. Litwinowi grozi pięć lat więzienia.
- Wyjaśnienia, które złożył podejrzany, nie przekonały sądu - mówi rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania. - Podczas przesłuchania w prokuraturze nie był w stanie wyjaśnić logicznie swojego postępowania. Twierdził, że rzekomo na dworcu była z nim jego matka, która zauważyła dwie kobiety: starszą i młodszą. Ponieważ były wesołe, poleciła mu, aby przyprowadził młodszą z kobiet po to, żeby z nią pożartować. Ta wersja nie wydaje się racjonalna.
Mężczyzna - co zarejestrowały dworcowe kamery - próbował uprowadzić dziewczynkę, gdy jej matka odeszła od niej, by sprawdzić rozkład jazdy autobusów. Dziecko zaczęło krzyczeć, a następnie udało mu się wyrwać - wówczas 65-latek uciekł.
Sąd zdecydował o tymczasowym areszcie, bo mężczyzna nie ma stałego miejsca pobytu w Polsce, w związku z czym istniało ryzyko, że będzie ukrywał się przez organami ścigania. Litwinowi grozi pięć lat więzienia.